Data: 2006-02-22 21:28:30
Temat: Re: A jeśli to tylko sen?
Od: janusz <e...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Justyna N wrote:
> Niestety nie przekonałeś mnie.
Widze ze masz osobowosc mojej pyskatej tesciowej i jej agresywnej i wrzaskliwej
corki.
Tez mialy swoje zdanie, do czasu. :-).
A bylo to tak:
Jechalismy (ja zona i jej pyskata mamusia) wozem. Kobylka sie potknela.
Dalem kobylce ostrzerzenie ze powinna byc ostrozna bo zrobie uzytek z obu luf
dubeltowki. Potknela sie drugi raz i dostala drugie ostrzerzenie.
Wyobraz sobie ze kobyla mnie zlekcewazyla i potknela sie trzeci raz.
Ja jestem powazny czlowiek i slow na wiatr nie rzucam. Jak raz cos obiecam to
wykonam.
Zatrzymalem woz, zlazlem z wozu i tak jak stalismy na skraju drogi dokonalem co
kobylce obiecalem.
Jakies nieprawdopodobne sily wstapily w zone i jej mamusie. Jak jakis dzwig
zaladowaly scierwo kobylki na woz. Do domu zoneczka i jej mamusia woz ciagnely
jak jakies wyscigowe kobyly.
Po kilku dniach zaczely znowu pyskowac.
Wyglada mi ze ostatnio zrobily sie niezwykle grzeczne i bardzo mile dla mnie.
Nie od rzeczy bedzie wspomniec ze obecnie tak zoneczka jak i tesciowa sa po
drugim ostrzezeniu.
|