Data: 2010-11-15 12:39:50
Temat: Re: A od poniedzialku
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "zdumiony" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:ibquao$20c$...@n...onet.pl...
Użytkownik "Chiron" <c...@o...eu> napisał w wiadomości
news:ibqsh6$qkt$1@news.onet.pl...
> Czyli mu się zakazuje. Nie wolno np otworzyć knajpy- i oznaczyć:
> knajpa dla ludzi palących (widziałem knajpę dla ludzi morza- cokolwiek
> to znaczy. Jednak nie znaczy to, że ja nie mogłem tam wejść). Ciekawe,
> że tylu ludzi popiera kolejne zakazy- a potem się dziwi, że im się
> czegoś zakazuje
Ale to nie palący są normalni! Palących można co najwyżej tolerować ale nie
mogą oni terroryzować zdrowej części społeczeństwa. Całkiem inaczej niż o
palących mówiłbyś na przykład o homoseksualistach domagających się adopcji
dzieci zabranych heteroseksualnym parom czy o mniejszości żydowskiej.
====================================================
======================
Ależ guzik mi do homoseksualistów (raczej nie chcą adopcji dzieci- to nie
ich postulaty)- niech sobie pan panu podaje to śniadanie do łóżka. Mnie nic
do tego- i będę bronił praw ludzi do takich zachowań. Co innego, kiedy
wychodzą na ulicę demonstrować swoje zboczenie- promując je. Kiedyś, kiedy
jeszcze nie było było w Polsce zakazu- podszedł do mnie w sklepie pan
przebrany za papieros jakiejś- tam marki i miła dziewczyna wyciągnęła z
przegródki na nim się znajdującej paczkę fajek- chcą mi ją wręczyć.
Zjechałem ją ostro- cieszyłem się, jak później wprowadzono zakaz reklam
tytoniu i w ogóle jego promocji. Nawet nie chodziło mi o ludzi dorosłych-
ale nie da się (i robili to też ci w sklepie)- zmusić ich, żeby nie
promowali papierosów wśród dzieci. Podobnie- gdyby np alkoholicy
zorganizować chcieli demonstrację pod hasłami typu: "precz z szykanowaniem
nas- my też mamy prawo prowadzić samochody"- byłbym za uniemożliwieniem im
takiej demonstracji. Jednak jak ktoś idzie do knajpy- i ma się ochotę
"nałoić" sam czy z kumplami- to dlaczego ma nie oglądać reklam wódki? Tam
jest na to miejsce- człowiek jest wolny, pełnoletni- niech sobie pije. Nikt
mu charakteru nie zmieni. No- co innego, jak wyjdzie z butelką na ulice i
będzie się zachowywać demoralizująco. Podobnie z prostytucją- mnie to nie
interesuje. Jeśli istnieje zapotrzebowanie (a istnieje)- to rolą państwa
jest (a robi to skutecznie policja) wymusić w miarę cywilizowane warunki
pracy:-) (badania okresowe, etc). A także- żeby nie zaczepiały ludzi na
ulicach- wystarczy dyskretna reklama "agencji towarzyskiej".
Problem w tym- że_nie_istnieje_możliwość_zbudowania_idealnego_społe
czeństwa.
MUSI istnieć pewien margines, nawet kloaka, śmietnik- a rolą państwa jest
baczyć, by margines utrzymywać na marginesie- żeby nie zmarginalizował
ogółu.
Co do mniejszości żydowskiej- nie wiem, skąd to wziąłeś. Uważam, że powinna
mieć dokładnie takie same prawa jak mniejszość ukraińska czy tatarska.
Jeśli chodzi o dopalacze: patrzę, czytam, słucham. I nagle widzę histeryczny
zalew doniesień o ciężkich zatruciach dopalaczami. No dobra- przeglądam
wiadomości dalej- napiszą, ilu młodych ludzi zatruło się lub wręcz zmarło po
wzięciu działki od dilera. No i nic. Żadnych informacji. Co mam sobie
myśleć? Działka kupiona w sklepie od sprzedawcy- (siłą rzeczy taki ktoś- ze
względu na o wiele mniejszą od dilera anonimowość) musi sprzedawać coś mniej
trującego niż diler. To dlaczego nie opisuje się tych, co padli od działek
dilerskich? To jednak dilerzy sprzedają niegroźne rzeczy?! No taki wniosek
mi się nasunął. No bo inny jeszcze wniosek- byłby oskarżeniem- i to
szerokiej rzeszy ludzi o głupotę, a wąskiej- o niszczenie konkurencji przy
aplauzie tłumu wrzeszczącego: cztery łapy dobrze, dwie nogi źle! Meeeee!
Beeee!
Chiron
Prawda, Prostota, Miłość.
|