Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Ile sie placi lekarzom?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ile sie placi lekarzom?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 60


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2001-05-23 21:43:16

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: Cien <c...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

in article 3...@p...onet.pl, Jacek at p...@p...onet.pl
wrote on 5/23/01 1:26 PM:


> Chcesz powiedziec ze tysiace prywatnych gabinetow nic nie znacza i sa tak
> slabe,
> ze ich kontakty z ubezpieczalniami sa zadne.

Kazdy placi skladke, a czy moze te pieniadze wykorzystac wybierajac sobie
prywatnego lekarza? Jesli przeplyw pieniedzy z obowiazkowego ubezpieczenia
jest regulowany przez panstwo poprzez kasy chorych to nie ma wolnego rynku,
bo nie ma konkurencji pomiedzy ubezpieczycielami.



> a w ktorym kraju rynek edukacyjny nie podlega regulacjom ?
> Te regulacje to m.in. proces akredytacji,
> powiedz dokladnie czego nie ma w Polsce, a co jest w edukacji w Stanach,
> poza srednio nizszym poziomem nauczania.

Edukacja podstawowa i srednia byla przed reforma duzo lepsza w Polsce niz w
USA. Edukacja wyzsza zalezy glownie od liczby szkol, nie jestem wcale
pewien, ze przecietny college amerykanski jest lepszy od przecietnej
polskiej uczelni. W Polsce robimy reforme edukacji bardzo niebezpiecznie
zblizonej w modelu do amerykanskiej, a amerykanie wlasnie sie zastanawiaja
jak ten kiepski model zmienic nie ponoszac przy tym zbyt wysokich kosztow.
Ale mialo byc o ekonomii. Pensje nauczycieli nawet w szkolach stanowych w
USA sa regulowane rynkiem, tam gdzie sa wyzsze i sa dobre benefity
nauczycieli nie brakuje, tam gdzie sa niskie i warunki trudne wladze stanowe
sprowadzaja nauczycieli nawet z Indii. W Polsce mamy nadal krajowa
urawnilowke, a tzw szkoly spoleczne sa czesto nawet gorsze niz panstwowe. To
sie powoli zmienia bo wladze lokalne maja coraz wiekszy wplyw na
finansowanie szkol, ale niestety "rzad federalny" w Polsce nadal trzyma
wiekszosc kasy.


>

> Stany to jednak specyfika i pewnie sa rejony w ktorych lekarze zarabiaja mniej
> nawet od naszych krajowych. Ale wiadomo, ze kazdy jedynie mowi o zarobkach w
> metropoliach.
> Lekarz z prywatnym gabinetem, pracujacy w kraju jak w Stanach, czyli na
> okraglo,
> moze zarabiac dowolna kwote dochodu.
>
> Tylko znajdz mi taki gabinet ktory jest otwarty od 6 rano do 22 wieczorem.
> Wiekszosc gabinetow pracuje 2 dni w tygodniu, po 2 godziny i finito.

Tu nie chodzi o to czy gabinet jest otwarty i czy lekarz w nim siedzi. Tu
chodzi o to czy jest dostepny dla pacjenta. Kiedy ostatnio musialem
przelozyc moja wizyte u dentysy, umuwil sie on ze mna na godzine 23, a i
technik i sekretarka tez byli. W Polsce ze stomatologia jest juz podobnie
tez nigdy nie mam problemu z moim polskim dentysta zeby sie umowic czy to
wczesnie rano czy pozno wieczorem. Ale w tym przypadku mamy praktycznie
calkowicie uwolniony rynek.




> Przeciez roznica miedzy kapitalizmem w Stanach, Kanadzie a Polska polega na
> tym,
> ze tam jest konkurencja od 50-100 lat a u nas nie ma zadnej, lub jest od 10
> lat.

To prawda. Ale w przypadku sluzby zdrowia to pacjent ma pelna kontrole nad
tym gdzie ida jego pieniadze na ubezpieczenie medyczne. Istnieje oczywiscie
obowiazkowa skladka, ktora jest dysponowana przez wladze federalne i te
pieniadze sa tak samo marnotrawione jak pieniadze w Polsce. Niedawno okazalo
sie, ze w tej "panstwowej" kasie chorych w Teksasie brakuje ponad 5mln
dolarow, nie wiadomo gdzie poplynely i kto je wzial. Wiadomo, ze urzednicy
maja na wszystko pokrycie w papierach, wykazy pacjentow (ktorzy nigdy nie
istnieli) i wykazy zabiegow (ktore nigdy nie zostaly przeprowadzone). W
przypadku ubezpieczen indywidualnych prawdopodobienstwo, ze cos takiego sie
zdarzy jest znacznie mniejsze. Tak wiec to nie kwestia kraju, ale systemu.
Podobne sytemy w Polsce i w USA dzialaja w podobny sposob.


>
> Gdyby nie to ze dolar reprezentuje najwieksze mocarstwo, to juz dawno
> Amerykanie
> by przyjezdzali do Europy do pracy.

Europejczykom juz nie oplaca sie jezdzic do pracy do USA. Polakom tez coraz
mniej. W badaniach biomedycznych, w ktorych pracuje, na jedno ogloszenie o
pracy naplywa na 100 kandydatow 80 to Chinczycy, 10 Hindusi, 7 Amerykanie, 2
Rosjan i moze jeden Europejczyk (w tym z Polski). W obecnej sytuacji
ekonomicznej w USA i przy tej strukturze plac nie przyjechalbym do Stanow.
Zreszta, juz w lipcu z tad wyjezdzam mimo kontraktu profesora na biurku.

ja nie pisze o tym, ze nie ma rynku na uslugi medyczne i edukacyjne w
Polsce. Ten rynek jest i dziala, ale jest kaleki i karykaturalny w wyniku
pozbawionych profesjonalizmu i populistycznych decyzji rzadu.

pozdrowienia

Cien

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2001-05-24 06:33:28

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: "krys" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


"Jacek" <p...@p...onet.pl> napisał (a) ...
ktoś leciał z kopertą (czy czymkolwiek innym) przed porodem,
> > zawsze było to PO.
>
> A prywatne wizyty przed porodem ?
> Przeciez to jest wlasnie PRZED.

A na prywatną wizyte to ja idę do prywatnego gabinetu mojego lekarza,
który on urządził za swoje prywatne pieniądze i w dodatku poświęca mi
swój wolny czas, żebym nie musiała stać w kolejce w obskurnej
przychodni. I za to mu płacę.
Duużego Smirnoffa dostał za to, że przyleciał do porodu drugi raz ( przy
pierwszym dziecku nie dostał nic) po telefonie od położnej, że zgłosiła
się jego pacjentka. Nie miał wtedy dyżuru, mógł to olać, ale przyszedł.
I dlatego za nic w świecie nie zmienię lekarza - temu mogę ufać.
Ale "przed" nikt nic ode mnie nie dostanie* - najpierw praca, potem
płaca.

*nigdy nie mów "nigdy"
--

Pozdrawiam
Justyna


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2001-05-24 06:44:58

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 23 May 2001, Wally wrote:

> Mam nadzieje, ze nie chciales w ten sposob usprawiedliwic lapowkarstwa...

nie biore lapowek i nie usprawiedliwiam lapowkarstwa - zwracam tylko
uwage, ze za tak odpowiedzialna prace powinno sie dobrze placic

P.K.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2001-05-24 08:36:57

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: Jacek <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> nie biore lapowek i nie usprawiedliwiam lapowkarstwa - zwracam tylko
> uwage, ze za tak odpowiedzialna prace powinno sie dobrze placic

To nadal brzmi dyletancko i obrazliwie wobec przedstawicieli innych zawodow.
Nie znam innych zawodow wykonywanych po studiow, ktore nie wymagaja
odpowiedzialnosci.
Zatem szczegolna odpowiedzialnosc lekarza nalezaloby rozumiec jako opcje
niewykorzystywania mozliwosci do doprowadzenia pacjenta do zgonu przez
zaniechanie.
Codziennie mozesz doprowadzic pacjentow do smierci przez zaniechanie, a jednak
tego nie czynisz.
I tutaj widze specyfike odpowiedzialnosci.
Ale innej specyfiki nie znajduje.
Kierowca autobusu, tramwaju, taksowki, ponosi duzo wieksza odpowiedzialnosc za
pasazerow, gdyz w kazdym momencie, chwili, moze zle skrecic, nie zdazyc
zahamowac
i zabic pieszych, spowodowac wypadek, rozbic pojazd.
Podobnie pilot, farmaceuta, budowlaniec, kazdy kto wykonuje prace bezposrednio
dla ludz i ich zycie, los, bezpieczenstwa, pomyslnosc, zaleza od jakosci tej
pracy.
Przeciez pracownik banku, gdy zle sporzadzi umowe kredytowa to z latwoscia moze
zrujnowac pozyczkobiorce.

Tak wiec trzymajmy sie mocno realiow i nie ulegajmy emocjom.
Odpowiedzialnosc z pewnoscia jest duza chirurga, podczas wykonywania operacji,
anastezjologa, aby wybudzic pacjenta z narkozy.
Stomatologa, ale juz niekoniecznie, bo gdy nie wyleczy zeba, to go po prostu
usunie.

W innych zawodach medycznych odpowiedzialnosc sie roznie rozklada i w koncu nie

jest zagrozona zadna kara, skoro pacjenci w szpitalach masowo umieraja
i nikogo z tego powodu glowa nie boli, ani sledztwa nie sa wdrazane.

Zatem odpowiedzialnosc tak, ale wobec wlasnego sumienia.
Ze moglem uratowac Kowalskiego, gdybym mu zlecil dodatkowe badania, czy
odpowiednio wczesniej zoperowal, a tak juz rodzina go oplakuje.

Moze sie myle, ale zechcial porownac swoja odpowiedzialnosc w konkretnych
przypadkach z odpowiedzialnoscia w innych zawodach.
Jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2001-05-24 10:21:06

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 24 May 2001, Jacek wrote:

> To nadal brzmi dyletancko i obrazliwie wobec przedstawicieli innych zawodow.
> Nie znam innych zawodow wykonywanych po studiow, ktore nie wymagaja
> odpowiedzialnosci.

odpowiedzialnosc lekarza ma to do siebie, ze jak sie cos zepsuje
to sie nie da juz naprawic (mechanik samochodowy zawsze moze)

> i zabic pieszych, spowodowac wypadek, rozbic pojazd.

tak tylko, ze ja tez jezdze samochodem a do tego jeszcze lecze
ludzi, wiec odpowiedzialnosc w mojej pracy sie sumuje
Poza tym pokaz mi drugi zawod, gdzie sie pracuje 3 doby pod rzad
bez zadnej przerwy a ja bywa, ze tak pracowalem i jeszcze musialem
byc przytomny aby myslec - a odmowic pacjentowi nie bylo wolno

> przypadkach z odpowiedzialnoscia w innych zawodach.

mylisz sie, poza tym wlasnie w tych innych zawodach - placa
lepiej. Ja nie chce zarabiac wiecej niz notariusz czy komornik
ale uwazam, ze jest nie fair, ze zarabiam mniej, OK.

Poza tym jak bedziesz lezal w szpitalu w ostatniej fazie
choroby nowotworowej (czego Ci nie zycze) to bedziesz
oczekiwal pomocy i poswieceniu Ci czasu, ulzenia cierpieniu
i bedziesz wowczas mowil, ze taka pomoc jest bezcenna a zawod
lekarza powinien byc szanowany i zapomnisz o kierowcach i innych...

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2001-05-24 10:25:01

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: "vaccinium macrocarpon" <d...@a...net> szukaj wiadomości tego autora

czesc, tak mnie wzruszyl ponizszy tekst ze az zabiore glos :

zawód jest sprawa wyboru i jesli ktos chce byz lekarzem niech nim bedzie
jesli nie, niech bedzie kierowca
i zarabia wiecej jako taksiarz. Uwazasz ze masz wiecej odpowiedzialnosci niz
inne zawody,
chyba nie do konca. Moze niz sprzataczka (bez obrazy dla wartosci pracy)
tak. Ale co powiesz o:
kapitanach statków, pilotach, pracownikach elektrowni atomowych,
pracownikach fabryk chemicznych , a nawet laborantkach w laboratorium
analitycznym w firmie farmaceutycznej ?

Co do ostatniego zdania, wybacz ale sie usmialem. Mój ojciec mial udar
mózgu, drógi z kolei i to dosc powazny.
Bez zadnych badan wsadzili go do pokoju umieralni, a lekarz powiedziala, ze
jak jeszcze raz bedzie mial atak to zeby nie dzwonic po pogotowie. Dosc
smieszne , przyznasz. Nie twierdze, ze wszyscy lekarze to zbóje bez serca
itp, na pewno nie.

Ale tez i nie wszyscy lekarze malo zarabiaja bo jak sie dobrze przepisuje to
mozna i Egipt z rodzina odwiedzic.

Co nie znaczy, ze nie zycze lekarzom by zarabiali wiecej, zycze wam tego.

i jeszcze PS. co sie tyczy nie tylko lekarzy ale i innych zawodów. Uwazam ze
studia powinny byc platne. Gdybys za rok mial placic 10000PLZ i po studiach
splacac kredyt to zostalo by coi tyle co teraz. Taka wizja jest uczciwsza
prawda ?

pzdr

darek





Uzytkownik "Piotr Kasztelowicz" <p...@a...torun.pl> napisal w wiadomosci
news:Pine.GSO.4.31.0105241208260.25653-100000@dorota
.am.torun.pl...
> On Thu, 24 May 2001, Jacek wrote:
>
> > To nadal brzmi dyletancko i obrazliwie wobec przedstawicieli innych
zawodow.
> > Nie znam innych zawodow wykonywanych po studiow, ktore nie wymagaja
> > odpowiedzialnosci.
>
> odpowiedzialnosc lekarza ma to do siebie, ze jak sie cos zepsuje
> to sie nie da juz naprawic (mechanik samochodowy zawsze moze)
>
> > i zabic pieszych, spowodowac wypadek, rozbic pojazd.
>
> tak tylko, ze ja tez jezdze samochodem a do tego jeszcze lecze
> ludzi, wiec odpowiedzialnosc w mojej pracy sie sumuje
> Poza tym pokaz mi drugi zawod, gdzie sie pracuje 3 doby pod rzad
> bez zadnej przerwy a ja bywa, ze tak pracowalem i jeszcze musialem
> byc przytomny aby myslec - a odmowic pacjentowi nie bylo wolno
>
> > przypadkach z odpowiedzialnoscia w innych zawodach.
>
> mylisz sie, poza tym wlasnie w tych innych zawodach - placa
> lepiej. Ja nie chce zarabiac wiecej niz notariusz czy komornik
> ale uwazam, ze jest nie fair, ze zarabiam mniej, OK.
>
> Poza tym jak bedziesz lezal w szpitalu w ostatniej fazie
> choroby nowotworowej (czego Ci nie zycze) to bedziesz
> oczekiwal pomocy i poswieceniu Ci czasu, ulzenia cierpieniu
> i bedziesz wowczas mowil, ze taka pomoc jest bezcenna a zawod
> lekarza powinien byc szanowany i zapomnisz o kierowcach i innych...
>
> P.
> ----
> Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
> [http://www.am.torun.pl/~pekasz]
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2001-05-24 10:34:06

Temat: Re: A teraz poczytajcie sobie na co ida pieniadze, ktore moglyby byc podwyzka pensji lekarzy !
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 23 May 2001, Wally wrote:

> http://info.onet.pl/3ba

czy bedzie to kampania nonsensow?

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2001-05-24 11:38:07

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 24 May 2001, vaccinium macrocarpon wrote:

> Co do ostatniego zdania, wybacz ale sie usmialem. Mój ojciec mial udar
> mózgu, drógi z kolei i to dosc powazny.
> Bez zadnych badan wsadzili go do pokoju umieralni, a lekarz powiedziala, ze
> jak jeszcze raz bedzie mial atak to zeby nie dzwonic po pogotowie. Dosc
> smieszne , przyznasz. Nie twierdze, ze wszyscy lekarze to zbóje bez serca

jest to prosta konsekwencja zmuszania lekarzy do pracy ponad sily,
zabraklo czasu aby Twojemu ojcu poswiecic wiecej niz przepisowe
5 minut czasu i porozmawiania z rodzina czyli z Toba.
Ja tez po 3 dobach ciaglej pracy czuje sie zmeczony - sorry.

Jak bedziesz glosil takie poglady to co raz wiecej ludzi bedzie
odchodzic od tego zawodu albo bedzie sie ustawialo na pozycji
"tylko tyle za ile mi placa" i do trzeciego udaru do Twojego
ojca byc moze nikt juz nie przyjedzie, poniewaz ktos sobie
wyliczy, ze statystycznie w pacjenta po dwoch udarach
nie warto inwestowac i w zwiazku z tym trzeba obciac
fundusze na leczenie i rehabilitacje takich pacjentow
a charytatywnie nikt nie przyjedzie, nie bedzie z Twoim
ojcem cwiczyl, uczyl go mowic itp. Sorry facet, ale
ja jesli nawet chcialbym to nie moge, bo nie stac mnie
na taki luksus - mam niestety rodzine, gdybym jeszcze
byl sam to moze tak. A zwroc uwage, ze jak sie
przekroczy limit to za leczenie pacjentow ponadlimitowych
kasa chorych nie zaplaci.

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2001-05-24 11:47:22

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: "vaccinium macrocarpon" <d...@a...net> szukaj wiadomości tego autora


>jest to prosta konsekwencja zmuszania lekarzy do pracy ponad sily,
>zabraklo czasu aby Twojemu ojcu poswiecic wiecej niz przepisowe
>5 minut czasu i porozmawiania z rodzina czyli z Toba.
>Ja tez po 3 dobach ciaglej pracy czuje sie zmeczony - sorry.

umieraj pan jestem zmęczony - to trochę zbyt ironiczne w ustach lekarza


>Jak bedziesz glosil takie poglady to co raz wiecej ludzi bedzie
>odchodzic od tego zawodu albo bedzie sie ustawialo na pozycji
>"tylko tyle za ile mi placa" i do trzeciego udaru do Twojego
>ojca byc moze nikt juz nie przyjedzie, poniewaz ktos sobie
>wyliczy, ze statystycznie w pacjenta po dwoch udarach
>nie warto inwestowac i w zwiazku z tym trzeba obciac
>fundusze na leczenie ....................

wydaje mi się że właśnie wielu lekarzy już przyjęło taką pozycję i powinni
odejść

.........> i rehabilitacje takich pacjentow
>a charytatywnie nikt nie przyjedzie, nie bedzie z Twoim
>ojcem cwiczyl, uczyl go mowic itp.

nikt nic nie zaproponował i nikt nie przyszedł,

>Sorry facet, ale
>ja jesli nawet chcialbym to nie moge, bo nie stac mnie
>na taki luksus - mam niestety rodzine, gdybym jeszcze
>byl sam to moze tak.

to mogę zrozumieć, płacę ---> leczysz mnie, a nie to nie. Nie twierdzę że
masz dług wobec Ojczyzny bo studiowałeś za darmo, ale i nie z Twojej winy
sytuacja jest postawiona na głowie. Powinieneś płacić za studia, a ja za
leczenie (ubezpieczenie). teraz nikt nie płaci i w efekcie lekarze mało
zarabiają, a pacjenci są niezadowoleni z ich usług.
ale jest to problem gospodarczy bardziej niż etyczny, a ja się tylko
chciałem ustosunkować do "specjalnej odpowiedzialności"
lekarzy.


>Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
>[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

pzdr

darek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2001-05-24 12:00:16

Temat: Re: Ile sie placi lekarzom?
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Thu, 24 May 2001, vaccinium macrocarpon wrote:

> masz dług wobec Ojczyzny bo studiowałeś za darmo, ale i nie z Twojej winy
> sytuacja jest postawiona na głowie. Powinieneś płacić za studia, a ja za

sadze, ze pracujac przez ok. 10 lat za uposazenie zapewniajace
jedynie przezycie duzo ponizej sredniej krajowej dlug splacilem,
zreszta dobrze zarabiajacy adwokaci tez studiowali za darmo,
to samo inzynierowie, psycholodzy. Studia odplatne - i to
w przypadku zaocznych - to dopiero praktyka ostatnich 10 lat
a te osoby w zawodach medycznych nie osiagaja jeszcze zwykle
pelnej samodzielnosci zawodowej

P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 . 6


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kamica nerkowa
S1
CD: - Nagniotek - czyli o krok do rozwodu
Antydepresanty a zycie seksualne
PRYZMATY

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »