Data: 2010-11-17 14:55:01
Temat: Re: A we wtorek stanie u drzwi ...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
news:ic0ba1$39f$1@mx1.internetia.pl...
>
> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
> news:ic0acf$uho$1@news.onet.pl...
>>
>> Uzytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisal w wiadomosci
>> news:ic0766$v0h$1@mx1.internetia.pl...
>>>
>>> Uzytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisal w wiadomosci
>>> news:ic04rl$9be$1@news.onet.pl...
>>>>
>>>> Jednak narzucanie zbyt duzej ilosci regul konczy sie zwyczajnym buntem
>>>> (czy tylko u mnie?)
>>>
>>> Z uporem glupa bede twierdzil, ze skoro w Irlandii zadzialalo to i u nas
>>> ma szanse. A moment wyrazania sprzeciwu en mass wobec regulacji uwazam
>>> za niefortunnie dobrany.
>> Ale mi sie temat bardzo uogólnil, bo... bo tak :-)))
>>
>> Co do papierosów, to akurat nie pyszcze.
>> jedyny nalóg, który uwazam za malo sensowny.
>
> Przy nalogach nie ma sensowy-niesensowny, wszystkie sa raczej
> irracjonalne. Ten zakaz de facto jest pomocna reka wyciagnieta m.in. - ale
> moze nawet przede wszystkim - do palaczy.
>
Przekornym haslem, którym nagminnie sie posluguje jest: "O nalogi trzeba
dbac i je pielegnowac".
Tylko oczywiscie mam tu na mysli "nalodzki", takie które nie rujnuja nam
zycia.
Ghoscie, nie da sie byc zawsze optymalnym i wyszorowanym. Kiedys trzeba
pobyc czlowiekiem :-)
MK
|