Data: 2003-06-22 13:08:12
Temat: Re: Aborcja
Od: "Vesemir" <v...@k...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jakub Berent" <j...@l...com.p1> napisał w wiadomości
news:bd4733$kjc$1@news.lublin.pl...
> Dlaczego przy tej okazji nie słychać głosów podnoszących
> konieczność rozpatrzenia i wprowadzenia działań prewencyjnych?
> To dobry moment, by zastanowić się nad wprowadzeniem powszech-
> nej i obiektywnej edukacji seksualnej do szkół, od najmłodszych
> klas podstawówki. Uprzedzając pytania o znaczenie słowa 'obiek-
> tywnej' w tym kontekście i proponowane rozwiązania, wyjaśniam.
> Uważam, że należy informować dzieci o wszystkich poglądach oraz
> opiniach w tym temacie, których treść i forma są zgodne z prawem.
> Nauczyciel powinien unikać formułowania subiektywnych ocen,
> podkreślając za każdym razem, gdy ktoś będzie tego od niego
> oczekiwał, że jego rola ogranicza się do przekazywania informacji
> a jedyną dopuszczalną, wyrażaną wprost sugestią może być "wybór
> należy do ciebie". Powiecie, że to niemożliwe. A jednak można
> wyselekcjonować i wyszkolić ludzi w tym kierunku - wystarczy
> zadzwonić na infolinię firmy, która dba o profesjonalną obsługę
> klienta (np. sieć telefonii komórkowej) i zapytać o osobiste
> odczucia konsultanta dot. oferty tego lub konkurencyjnego ope-
> ratora - na pewno wybrnie z tej sytuacji (ale za bardzo zboczyłem
> z tematu). Programy nauczania powinny być tworzone w oparciu
> o rozwój psychofizyczny dziecka (a wiadomo, że potrzeby seksualne
> pojawiają się znacznie wcześniej, niż temat ten jest aktualnie
> poruszany w szkole) a wpływ na przekazywane treści powinno mieć
> każde zainteresowne tym środowisko (na zasadach podobnych do
> przydzielania czasu antenowego w trakcie kampanii wyborczej).
> Do tego warto zastanowić się nad możliwością refundacji środków
> antykoncepcyjnych dla zapewnienia szerokiego do nich dostępu.
> Przecież jest to produkt legalny, przewlekle i powszechnie
> stosowany - to chyba podstawowe kryteria wprowadzenia na listę
> leków refundowanych. Czy przy zastosowaniu takich rozwiązań
> widzicie miejsce na aborcję z powodów społecznych?
Bardzo mi się podoba twoja wypowiedź. Widzisz problem jest po stronie
"reakcji" katolickiej. Ta stara się utrzymać w kwestii wychowania
seksualnego niewiedzę, a najlepiej chciałaby odciąć wszystkich od tej
tematyki. Nie zgadza się na żaden rodzaj antykoncepcji, wprowadza
zamieszanie. I działa też przeciwko wychowaniu seksualnemu w szkole. To że
ono jest tam nie ma znaczenia. Kiedy przychodzi pani i opowiada o tym jak
mężczyzna wkłada penisa do dziurki kobiety dzieci juz wszystko o tym wiedzą.
Chodzi jednakże o to żeby moment w którym wiedza jest przekazywana
przechwycić. Żeby dzieci nie dowiadywały się o tym jak wygląda stosunek
seksualny z pisma pornograficznego, a żeńskie narządy płciowe oglądały ze
zdjęć na kórych jakas pani się masturbuje, ale o tym żeby te źródła
informacji wyprzedził profesjonalista i już na samym wstępie ukierunkował
dzieci w odpowiednią stronę. Kościół traktowałby to jednak jako "kalanie"
dzieci "brudnymi" tematami, i uważałby że jest to niszczenie dziecięcej
niewinności, tak jakby było to nienaturalne że dzieci czują pociag fizyczny
do osób płci przeciwnej.
Innym problemem jest ten "profesjonalizm". Według mnie to co jest teraz to
żenada. Poza tym jeśliktoś mówi na takie tematy to musi mieć jakiś
poważniejszy kontakt z uczniami i musi mieć już jakiś autorytet. Dlatego nie
może to być psycholog szkolny którego kontakt z uczniem jest odswiętny ani
pani która jest wysyłana kilka razy w roku do jakiejś klasy na zajęcia z
kuratorium, bo to się mija z celem. Myslę że warto tematykę przerzucić na
wychowawców. Ale tu znowu jest ten problem że oni są naprawde różni, a
mojego jednego nauczyciela z podstawówki nie wyobrażam sobie opowiadającego
o wychowaniu seksualym. Bardziej ciągnęlo go do podszczypywania dziewczynek
:>
Vesemir
|