Data: 2003-09-10 12:48:34
Temat: Re: Aborcja
Od: "Ewa Ressel" <r...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "misiczka" <U...@w...pl> napisał w wiadomości
news:bjmrct$mft$1@news.onet.pl...
>
> > Siostra pojawiła się "znikąd" w tej klinice, gdzie dokonuje się badań
> > prenatalnych. Szwagier i bratowa mówili, że te siostry próbują odwieść
> > wszystkich czekających na badania, aby ich nie robili, bo podobno
Kościół
> > się nie zgadza na takie zabiegi.
>
> No, teraz to się we mnie zagotowało. Mam nadzieję, że z kolei ja nie
wywołam
> jakiejś dyskusji na temat kościoła i jego poczynań, ale...
> DO cholery jasnej - odwodzą kobiety od aborcji, od badań prenatalnych, ale
> jak trzeba pomóc młodej matce, która sobie nie radzi finansowo czy też z
> opieką nad kalekim dzieckiem -to nikogo nie ma :-///
Nikogo nie ma? Kościół był prekursorem działań charytatywnych - robił to juz
wtedy, kiedy władzom swieckim nawet się o tym nie śniło. Dziś prowadzi
tysiące domów dla samotnych matek, poradni rodzinnych oraz zakładów
opiekuńczych dla dzieci upośledzonych (również bardzo głęboko). Jest też
Caritas, a w nim masa ludzi, którzy po cichu robią swoje. Porównaj to z
realną działalnością głośnych i niewątpliwie bardziej medialnych organizacji
feministycznych - wszak podobno służących kobietom.
ER
|