Data: 2003-09-12 07:49:20
Temat: Re: Aborcja
Od: "Habeck" <h...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
<ciach>
> Hmmm... A co ma do tego zdrowie dziecka? Zasadniczo każdy człowiek cierpi
w
> swoim życiu, a mimo to większość rodziców nie zabija swoich dzieci.
Nie rozumiem jakie cierpienia z jakimi porównujesz?
To znaczy ogólnie jest to zrozumiałe, ale... tu argument nie specjalnie
trafiający i nie na miejscu.
Są cierpienia i cierpienia.
> Matki, które zabiły swoje dziecko często przez wiele lat nie mogą
> psychicznie dojść do siebie. Czy warto zabijać kogoś dla wygody faceta?
Tu nie jest sprawa zabijania dla wygody faceta. Pisałem, że szwagier bez
względu na decyzję żony stanie po jej stronie. Ludzie... czytajcie posty jak
już są, a nie tylko główny.
> Pogadajcie z psychiatrami i terapeutami, którzy wyprowadzają kobiety z
> zespołu poaborcyjnego.
Wiesz coś o tym? Dlaczego sam nie napiszesz? Może wtedy kobiety są tak
zamknięte, że ciężko stwierdzić, czy mają coś na sumieniu... Może taka
sprawa wychodzi troszkę później - po powrocie do domu, po tygodniu, po
latach, a nie od razu po zabiegu. Myślę, że lepsi do opisywania takich spraw
są przyjaciele i rodzina "poszkodowanych" niż psychologowie i terapeuci
(szczególnie w Polsce, gdzie psycholog i terapeuta to synonim psychiatry).
Pozdrawiam,
Habeck
|