"Ewa Ressel" <r...@p...fm> wrote in message
news:bkc8lm$8u4$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > Owszem, metod jest wiele, a metoda godziny lekcyjnej raz w tygodniu
należy
> do tych najmniej skutecznych.

Zdecydoiwanie byloby to korzystniejsze gdyby lekecje religii przenieść do
domów i kościołów
wtedy mamy już 2 lekcje.


> A dlaczego uważasz, że Twoje zdanie jest ważniejsze od zdania tych
rodziców?
> Ja równiez uważam, że miejscem do nauki życia w rodzinie jest rodzina.
Dlatego, że uważam iż wiedza nie szkodzi, w przeciwieństwie do sporej częsci
z nich.


> > > Po czym zaprasza do klasy swoją żonę,
> > > prezentując uczniom stosunek i opisując poszczególne etapy. Rewelacja.
> >
> > Super, aby opowiedzieć dzieciakom o sexie nie trzeba go demostrować,
>
> Widzę, że jednak nie rozumiesz.

Czego nie rozumiem, że w trudnych punktach trywializujesz.

> Aha, a uczniowie nic tylko uwierzą nauczycielowi na słowo.

Nie chodzi o wiarę a o wzmacnianie kręgosłupa moralnego.


> Już napisałam - gryby ludzie przestrzegali zasad Kościoła, nie byłoby
> "niechcianych dzieci".

Wyjaśnij pojęcie "niechciane"


> Nie edukując, wręcz zakazując
> > jej prowadzi
> > do niepalnowanych poczęć,
>
> To też już pisałam - w krajach zlaicyzowanych, o zerowym praktycznie
wpływie
> Kościoła na życie społeczne, mimo intensywnej oświaty seksualnej, liczba
> ciąż u nastolatek utrzymuje się na wysokim poziomie.

A dlaczego w takim razie nie posłużysz się Holandią, najbardziej chyba
liberalnym krajem Europejskim.
Czy tam jest podobnie.


Dziwnie nie chciałaś odpisać na wykorzystywanie młodych kobiet do potępiania
ich samych.
Zresztą juz w innym poście to pisałaś. Z czego być dumny.
Jeśli idąc Twoim tropem że dzieci to wola Boga powinniśmy być dumni że
zostają matkami.

Postawa Koscioła jako całości jest w tej materii obłudna.

Jacek