Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: vonBraun <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Aborcja a choroby psychiczne
Date: Mon, 31 Aug 2009 00:02:24 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 51
Message-ID: <h7estu$iq0$1@inews.gazeta.pl>
References: <5...@n...onet.pl> <h71c9m$bn4$1@inews.gazeta.pl>
<h72r2b$9fg$1@news2.ipartners.pl> <h73br8$69c$1@inews.gazeta.pl>
<h73isu$lgq$1@news2.ipartners.pl> <h73m1l$ogl$1@inews.gazeta.pl>
<h73oub$oar$1@news2.ipartners.pl> <h73sdj$qu5$1@inews.gazeta.pl>
<h75f04$1j3b$1@news2.ipartners.pl>
<h75gdl$5a$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h75i1d$pj4$1@inews.gazeta.pl>
<h75nug$app$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h75qeq$6st$1@inews.gazeta.pl>
<h75v97$kpq$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h761re$ece$1@inews.gazeta.pl>
<h76fsl$dhv$1@nemesis.news.neostrada.pl> <h76kh7$jb3$1@inews.gazeta.pl>
<h76sl3$s0l$1@news.onet.pl> <h77p0l$9kj$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<h797g2$21n$1@inews.gazeta.pl> <h79jll$liu$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<h79m60$c1u$1@inews.gazeta.pl> <h7bk3m$7iq$1@nemesis.news.neostrada.pl>
<h7bq8n$ffr$1@inews.gazeta.pl> <h7cekm$9ou$1@news.onet.pl>
<h7djv7$k3$1@inews.gazeta.pl> <h7dor2$eir$1@news.onet.pl>
<h7drov$ahm$1@inews.gazeta.pl> <h7elqj$qc1$1@news.interia.pl>
NNTP-Posting-Host: chello089079148097.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1251669758 19264 89.79.148.97 (30 Aug 2009 22:02:38 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 30 Aug 2009 22:02:38 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <h7elqj$qc1$1@news.interia.pl>
X-Accept-Language: en-us, en
X-User: interfere
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; en-US; rv:1.6) Gecko/20040113
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:470168
Ukryj nagłówki
Stalker wrote:
> vonBraun pisze:
>
>> Można je sprowadzić do konkretu pisząc: Jeśli mężczyzna i kobieta,
>> akceptują worzec kulturowy ubierajcy ich w rózne role w obrębie
>> rodziny to będą mieli więcej powodów aby kooperować niż by się rozstawać.
>>
>> Ale - jak pośrednio sugerujesz dalej - kooperacja ta będzie raczej
>> wymuszona, każąc trwać związkom, które nie powinny funkcjonować.
>
>
> I to jest IMO bardzo ważne spostrzeżenie.
>
> Przy czym mam uwagę techniczną: wyrównanie ról jest IMO li tylko pewną
> odmianą komplementarności.
>
> I nie wiem jak to napisać, ale wybór sposobu kooperacji powinien być
> następstwem decyzji o związku, a nie przyczyną związku (wtedy można
> uniknąć chyba tego problemu związków, które trwają bo muszą)
Z faktem podmiotowości, wolności wyboru partnerów obszedłem się tu w
istocie po macoszemu, ale dorzucając ten czynnik, możemy zrozumieć
istotę przemian modelu rodziny jeszcze inaczej.
Nie polegałby więc one tylko na zmianie wzorca kulturowego małżeństwa ze
"związku kooperujących specjalistów" na "sojusz idących obok siebie
samowystarczalnych podmiotów".
Istotą przemian byłaby więc znacznie większa teraz niż kiedyś SWOBODA
wyboru modelu, jako że dziś, kultura i ekonomia znacznie mniej nam
narzucają czy wymuszają.
> I wtedy dopiero możemy postawić pytanie (jakże często poruszany na tej
> grupie :-) ), jak na związek wpłynie wybór trybu kooperacji. Czyli przy
> założeniu, że mamy dwie pary, które podjęły decyzję o związku z tego
> samego powodu (niech to będzie miłość ;-) ), możemy ocenić, która
> poradzi sobie lepiej: ta "uzupełniająca się niczym dwie połówki jabłka",
> z podziałem ról, czy ta druga
Być może więc najlepiej poradzą sobie ci, którzy w swoich wyborach będą
możlwie najbardziej elastyczni, dostosowując związek do zmieniających
się wymogów sytuacji. Związek patologiczny, to także związek ludzi
trwających uporczywie w modelach na których się zafiksowali. Zafiksowali
tak mocno, że wolą poświęcić komunikację i więź w imię tego trwania.
Więcej już z tematu chyba nie wycisnę :-)
pozdrawiam
vonBraun
|