« poprzedni wątek | następny wątek » |
251. Data: 2009-08-27 19:13:19
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneDnia Thu, 27 Aug 2009 19:24:22 +0200, medea napisał(a):
> Stalker pisze:
>> vonBraun wrote:
>>
>> [ciach]
>>
>>> To dobrze pokazuje uzasadnienie etyczne dla aborcji będącej wynikiem
>>> gwałtu - w istocie nie można obarczać kobiety skutkami decyzji o
>>> współżyciu której podmiotowo nie podjęła.
>>
>> Mądrego to i dobrze poczytać :-)
>
> To prawda.
>
> Ale co w sytuacji, kiedy dziecko poczęło się w wyniku gwałtu małżeńskiego?
>
Dziecko poczęte w malżeństwie teeeeeeeż ma prawo do życia :->
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
252. Data: 2009-08-27 19:14:38
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneDnia Thu, 27 Aug 2009 20:25:32 +0200, medea napisał(a):
> XL pisze:
>
>> Jak to "twoje"? Twoja to może być lodówka ze sklepu AGD - na tej
>> zasadzie... ale płodozmianu i tak nie unikniesz, jeśli Twoja narzeczona
>> zechce mieć naprawdę swoje...
>
> Jak to swoje, jak to swoje?? Swoją to może mieć lodówkę ze sklepu AGD. ;-DDD
>
> Ależ Ty jesteś niekonsekwentna w argumentacji, kiedy się tak zacietrzewiasz.
>
> Ewa
Jestem bardzo konsekwentna: cudzysłów jest wskaźnikiem mojej konsekwencji
:->
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
253. Data: 2009-08-27 19:17:29
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneDnia Thu, 27 Aug 2009 20:43:01 +0200, medea napisał(a):
> michal pisze:
>
>> Ale mimo to nie wolno zabijać. Co do tego zgadzam się jak najbardziej,
>> że spór o początek życia (również i koniec) będzie się toczył tak długo,
>> jak cywilazacja będzie istnieć i rozwijać wiedzę.
>
> Spór może się toczyć, a nawet POWINIEN się toczyć.
Nie, nie powinien. Początek życia człowieka jest nieuchwytny dla żadnych
przyrządów pomiarowych ani nie do określenia wg żadnego widzimisię. Tak
samo, jak nie można oznaczyć punktu w czasie, kiedy następuje śmierć. Można
sie tylko co do tych dwóch kwestii umówic, coś przyjąć, wszystko to w
wielkim przybliżeniu i z błędem - i tak nigdy nie będzie to zgodne ze
stanem faktycznym.
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
254. Data: 2009-08-27 19:18:31
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneDnia Thu, 27 Aug 2009 20:44:28 +0200, medea napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Thu, 27 Aug 2009 17:54:40 +0200, Stopek napisał(a):
>>
>>>> Od spania, jedzenia, szczania, srania jeszcze nikt postronny nie stracił
>>>> życia, ale od bezmyślego p...nia - wielu.
>>> Kto, imiona i nazwiska?!
>>
>> Nieochrzczeni, niewpisani, nienazwani i niechciani. Miliony.
>
> Może jako niewinni szybciej wstąpili do Królestwa?
>
A Tobie się spieszy, że im zazdrościsz?
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
255. Data: 2009-08-27 19:27:01
Temat: Re: Aborcja a choroby psychicznemedea pisze:
>> Mądrego to i dobrze poczytać :-)
>
> To prawda.
>
> Ale co w sytuacji, kiedy dziecko poczęło się w wyniku gwałtu małżeńskiego?
To gwałt jak każdy inny. Kwestia aborcji rozstrzygnięta jak przy gwałcie
plus kara dla gwałciciela
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
256. Data: 2009-08-27 19:31:55
Temat: Re: Aborcja a choroby psychicznemedea pisze:
> Spór może się toczyć, a nawet POWINIEN się toczyć. Jeśli jednak wiadomym
> jest, że to spór z natury swej rzeczy nierozstrzygalny, to nie powinno
> się stanowić prawa w oparciu o sam fakt istnienia rzeczy spornej.
> Ja byłabym za tym, żeby prawo nie ustalało, kiedy zaczyna się życie, ani
> w ogóle żeby się nie mieszało w tę kwestię.
Prawo MUSI rozstrzygać kiedy zaczyna się i kończy życie, oraz różne jego
etapy, bo MUSI mieć punkt odniesienia. To nie jest kwestia li tylko
aborcji, ale całego mnóstwa innych zagadnień np. wiek wyborczy też jest
przecież ustalany , bo jakiś musi być... a to tylko "najlżejszy" przykład
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
257. Data: 2009-08-27 19:42:35
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneXL wrote:
>>> Jak to "twoje"? Twoja to może być lodówka ze sklepu AGD - na tej
>>> zasadzie... ale płodozmianu i tak nie unikniesz, jeśli Twoja
>>> narzeczona zechce mieć naprawdę swoje...
>> Jak to swoje, jak to swoje?? Swoją to może mieć lodówkę ze sklepu
>> AGD. ;-DDD
>> Ależ Ty jesteś niekonsekwentna w argumentacji, kiedy się tak
>> zacietrzewiasz.
> Jestem bardzo konsekwentna: cudzysłów jest wskaźnikiem mojej
> konsekwencji :->
W tym wypadku raczej inteligencji.
--
pozdrawiam
michał
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
258. Data: 2009-08-27 19:47:01
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneXL pisze:
> Dnia Thu, 27 Aug 2009 18:58:56 +0200, Stopek napisał(a):
>
>> (...)To jest kobiety organizm i moze
>> ona sobie nie zyczyc czegos w jej srodku, proste. I nie pisz mi znowu,
>> ze mogla nie zachodzic, bo jebne...
>
> Nieee, nie napiszę, że mogła nie zachodzić. Napiszę, że skoro życzyła sobie
> w środku mieć czyjegoś... to dlaczego nie życzy sobie teraz śladu, jaki po
> sobie w jej środku pozostawił?
Bo nie chce.
--
Pozdrawiam serdecznie - Stopek
Pijesz do mnie, chcesz pogadać? Jabber id: s...@j...pl
Ja żyję tak jak ja chcę, więc wypierdalaj!
I trzymaj się skurwielu jak najdalej z dala.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
259. Data: 2009-08-27 19:47:48
Temat: Re: Aborcja a choroby psychiczneXL pisze:
> Dnia Thu, 27 Aug 2009 18:59:55 +0200, Stopek napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Thu, 27 Aug 2009 18:35:53 +0200, Stopek napisał(a):
>>>
>>>>> Ty jesteś aby normalny? - bo ja na pewno jestem :-)
>>>> Po nicku znajduje mi jakies ikski iksinskie bez zdjecia. Takie cos mnie
>>>> nie interesi.
>>> Podałam link do zdjęcia - wystarczy. A w portalach "znajomościowych" nie
>>> funkcjonuję.
>> To mojego zdjecia nie ujrzysz, bo ja z kolei swoich fotek nie publikuje.
>
> Ty to musisz mieć dopiero obwisłe cycki :-D
No...
--
Pozdrawiam serdecznie - Stopek
Pijesz do mnie, chcesz pogadać? Jabber id: s...@j...pl
Ja żyję tak jak ja chcę, więc wypierdalaj!
I trzymaj się skurwielu jak najdalej z dala.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
260. Data: 2009-08-27 19:50:40
Temat: Re: Aborcja a choroby psychicznevonBraun pisze:
>> Nie walka płci, tylko dążenie do równowagi. ;)
> Cóś mi się tu jednak nie równoważy.
No i chyba się nie zrównoważy :-) "Nierównoważność" wysiłku i zasobów
wkładanych w proces powstawania nowego życia (i różne sposoby radzenia
sobie z tym) to wszak jedna z podstaw rozmnażania płciowego :-)
> Jeśli język mówi coś o rzeczywistych nastawieniach człowieka,
> to co mówi słowo "sprawca" użyte wobec mężczyzny, który właśnie, (mówiąc
> teraz słowami Chirona) powołał do życia Dar Boży w postaci dziecka ! ;-))))
Rewelacja :-)
> Poza tym: w szeregu badań dotyczących aborcji uwzględnia się też zakres
> wsparcia partnera i jego związek z decyzją o aborcji wydaje mi się
> oczywisty.
No i niestety na przykładzie choćby i tej dyskusji ciągle jeszcze
pokutuje opinia "Nic mi do Twojej macicy"
> Udział prawa mężczyzny do współdecydowania częściej widzą osoby
> religijne. Biali chętniej przypisali by takie prawa niż afroamerykanie.
Jakoś tak podskórnie wyczuwam tu też inne kategorie, idące trochę w
poprzek tych powyzszych. Ciekaw jestem jaki jest stosunek do tych spraw
np. osób młodych, bezdzietnych itp. itd.
> Do rodzenia kobiety nie trzeba zmuszać :-) dzieci rodzą się same.
> Podjęcie decyzji o współzyciu jest, czy tego chcemy czy nie zawarciem
> umowy, która w przypadku niedogadania się miedzy partnerami ma negatywne
> następstwa dla każdego z nich.
A przez pierwszych 9 miesięcy nawet większe u płci pięknej ;-)
> Jak dla mnie Bursa pyta: "Czy wiesz co robisz"?
Nic dodać nic ująć
> Do protokołu rozbieżności zaliczam problem wyłączności decyzji kobiety.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
Stalker, BTW jako że nicki są aseksualne, z ciekawości zapytam, czy
wielki niemiecki budowniczy rakiet to mężczyzna, czy kobieta?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |