Data: 2015-11-07 00:11:05
Temat: Re: Aborcja rocznego dziecka
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ghost" <g...@e...com> wrote in message
news:563d2a94$0$646$65785112@news.neostrada.pl...
>>>>> Kim trzeba być by uważać to coś za moralnego przywódcę?
>>
>>>>A kto go uznaje za przywódcę? Zwłaszcza moralnego?
>>
>>> Ty.
>
>>Wmawiasz mi jakieś bzdury. Nie znasz mnie wcale.
>
> Znam zdanie, które tu prezentujesz i tylko z nim dyskutuję.
Więc informuję Cię, że Dawkins nie jest moim przywódcą.
Ani moralnym, ani żadnym innym. Nie wyciągaj błędnych wniosków.
>>>>- nie nazywa on zabicia jednorocznego dziecka aborcją, on tam mówi
>>>>o tym aby przyjąć argumenty popierające aborcje i zastosować je do
>>>>rocznego dziecka.
>>
>>> To bardzo istotne rozróżnienie, faktycznie.
>
>>No dla ludzi którzy cenią sobie precyzje
>
> Srecyzje, ten bzdet nic nie zmienia.
Dla Ciebie nic nie zmienia...
Dla Ciebie determinizm i przeznaczenie to też jedno i to samo.
>>>>- nie chodzi o jakąś niewykrytą jeszcze chorobę która miałaby się
>>>>ujawnić po 50 latach, bo Dawkins użył wyrażenia "turned out to have"
>>>>czyli już teraz, w wieku 1 roku okazało się że dziecko jest
>>>>nieuleczalnie
>>>>chore i czekają go w przyszłości cierpienia i agonia.
>>
>>> Skąd wziąłeś akurat 50 lat? Nie pisał, kiedy ta agonia ma nastąpić
>>> - a wobec tego mogłaby spoko po wielu latach. W każdym razie: 'in later
>>> life'
>
>>Istotnym komponentem
>
> Jakim znowu komponentem, co to za nowomowa?
Nie zrozumiałeś czegoś czy tylko mój styl wypowiedzi krytykujesz?
>>było raczej według mnie to, że już dziś
>>wiemy że dziecko jest nieuleczalnie chore. To było częścią jego
>>eksperymentu myślowego. Z tym, że to że dziś nie znamy lekarstwa
>>na chorobę i dziś jest nieuleczalna nieznaczy że będzie ona
>>równie nieuleczalna jutro
>
> No i to jest zajebiste, w głupocie twojego guru.
?? Chyba nie rozumiesz o czym on mówił.
On zrobił abstrakcyjne założenie do celów dyskusji.
Nikt normalny chyba nie podejrzewa Dawkinsa,
biologa z wykształcenia, że nie rozumie tego że
nieuleczalnosć choroby jest często przejściowa.
Stawiasz słomianego chochoła i z nim dyskutujesz,
zamiast dyskutować z tezami Dawkinsa.
>>- i ten aspekt komplikuje realne
>>decyzje tego typu w codziennym życiu. Nie dotyczy to jednak
>>jego eksperymentu myślowego w którym ocenia on ściśle
>>jeden wyróżniony aspekt sprawy w ściśle teoretycznym układzie
>>założeń. No ale do tego aby tak rozumieć naukowca trzeba
>>umieć samemu podobnie abstrakcyjnie i analitycznie myśleć...
>
> Zaraz, zaraz, kretyn Dawkins nie uwzględnia aspektu, że nauka idzie do
> przodu i nie ma nic przeciw dzieciobójstwu a ty uważasz, że to jest dowód
> na jego abstrakcyjne i analityczne myślenie? Przecież to ćwok pozbawiony
> perspektywicznego myślenia. Tylko skrajnie zaślepieni antyteiści będą
> bronić takich pozycji.
Otrzyj teatralną pianę histerycznego fanatyka z ust i uspokój sie.
W tej konkretnej dyskusji oczywiście nie uwzględnia tego aspektu.
Stawia *założenia* aby ukierunkować rozmowę w ściśle określony
sposób... Dam Ci porównanie: wypadek samolotu w górach...
Czy zjadłbyś nieżywego pasażera GDYBYŚ WIEDZIAŁ ŻE NAPEWNO
UMRZESZ Z GŁODU JEŚLI GO NIE ZJESZ. To jest przykład dyskusji
o której tu mówimy. Hipotetyczna sytuacja, abstrakcyjne założenia.
Tak jak u Dawkinsa. I teraz przychodzi Ghost i próbuje wykręcić się
od odpowiedzi na pytanie czy zjadłby pasażera wymyślając sobie
odpowiedź niezgodną z regułami gry, czyli niezgodną z zalozeniem,
mówiąc: "a co jeśli pomoc ma przyjść jutro? przeżyję na głodno do jutra".
Nie! Nie ma takich założeń. W rozważaniu Dawkinsa choroba dziecka
jest nieuleczalna i już. Kropka. Nie ma sensu rozważać jej uleczalności.
Rozumiesz czy dalej kicha?
>>W tym konkretnym, abstrakcyjnym i teoretycznym przypadku
>>ograniczonym wyłacznie do oceny moralnej czynu on by
>>głosował za zabiciem dziecka. Nie wiem czego tu nie rozumiesz.
>
> Ależ ja to rozumiem, to ty mi wmawiasz, że Dawkins będąc
> za dzieciobójstwem nie jest za dzieciobójstwem.
Nic podobnego Ci nie wmawiam.
Nieuważnie czytasz lub pochopnie rozumujesz.
>>>>- jednocześnie przestrzega i zaleca ostrożność w wysłuchaniu opinii
>>>>osób będących przeciwne.
>>
>>> W kwestii 'where does it end?' - misiaczku, dlaczego manipulujesz?
>
>>Dokładnie w tej kwestii. Czyli czy 1 rok czy może 2 latka też?
>>Czyli czy taka choroba jest ok a taka nie ok. I tego typu sprawy.
>>Gdzie jakąś manipulację sobie ubzdurałeś?
>
> "opinii osób będących przeciwne" (w przypadku dziecka jednorocznego)
> vs 'where does it end?' ("Czyli czy 1 rok czy może 2 latka też?") to nie
> to samo kłamczuszku.
Znowu jakieś kłamstwa mi zarzucasz w sporze o interpretacje czyichś słów.
Ja je interpretuję w taki sposób - mam do tego większe prawo od Ciebie,
który śmiało przyznajesz że żadnych książek Dawkinsa nie czytałeś ale
nie przeszkadza Ci to myśleć, że rozumiesz lepiej co Dawkins ma na myśli...
> Dlaczego jesteś tak zakłamany i manipulujesz aż do bólu?
> Jesteś prymitywnym kłamcą.
Dlaczego tak strasznie maltretujesz swoją mamę?
Jesteś zboczeńcem sadystą, co Ci ta kobieta zrobiła?
|