Data: 2017-08-20 00:52:03
Temat: Re: Aborcja u zgwałconej 10-latki?
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pszemol <P...@P...com> wrote:
> Do przemyślenia takie wydarzenie:
>
> Indian rape victim, 10, gives birth by Caesarean section
> http://www.bbc.co.uk/news/world-asia-india-40961137
>
Dziecko rodzące dziecko to absurd - psychika dziecka NIE JEST dostosowana
do tego, co je spotkało (gwałt i ciąża). Pomimo, że w rejonach o gorącym
klimacie CIAŁO ludzkie biologicznie dojrzewa szybciej, to psychika za tym
rzadko kiedy nadąża - psychiczne dziecko nie jest w stanie zrozumieć,
zaakceptować i znieść tego, co mu zrobiono i co się dzieje dalej z jego
ciałem.
Ciąża u dziecka to straszliwy KONFLIKT - dziecko kontra dziecko. To
zupełnie coś innego, niż ciąża kobiety. Kobieta jest psychicznie
predysponowana do ochrony obcej istoty w swoim ciele (nawet jeśli wydaje
się jej inaczej) - dziecko takich mechanizmów po prostu nie posiada.
Dlatego ta sytuacja u dziecka powinna być rozwiązywana jako wybór między
dobrem DZIECKA A i DZIECKA B.
Nie czytałam tego artykułu, bo mam dosyć
problemów tego świata do przemyślenia - chyba życia mi braknie na to. Ale
jeśli mnie ktoś zapyta, czy u 10-letniego zgwałconego dziecka można/trzeba
wykonać aborcję, to grzesząc ciężko powiem TAK.
Bo niby dlaczego, Panie Boże, tylko dziecko B ma tutaj dostać szansę? A
obojgu przecież dać jej nie można, bo nie ma możliwości, aby oboje dzieci
wyszły z tego patu bez szwanku!
Więc, Panie Boże, skoro każesz nam, ludziom, patrzeć na takie jak wyżej
paradoksy, i co gorsza je doraźnie rozwiązywać (bo TRZEBA!), to nie dziw
się, że ludzki rozum nie potrafi sobie z tym poradzić - i grzeszymy,
zabijając!
|