Data: 2003-03-08 18:15:23
Temat: Re: Afirmacje...
Od: "Tris von Bis" <t...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Greg:
> A jesli ktos juz musi klamac... to nie lepiej klamac tak aby, poprawic
> wlasne samopoczucie, aby stac sie lepszym czlowiekiem?
Watpie, aby ktos stal sie lepszym czlowiekiem klamiac.
Taki Pinokio, klamal, klamal, nos mu robil sie coraz wiekszy :)
Potem stal sie czlowiekiem, ale jego klamstwa przestaly byc tak widoczne.
Ludzie wielce niedoskonali sa ;)
> "jestem najbrzydszy i najglupszy"
negatywna afirmacja? dobrze, chociaz, ze nie dodales slowa 'tylko' ;)
> W innym watku padlo stwierdzenie, ze klamstwo jest wtedy gdy ktos wie, ze
> to co mowi nie jest prawda. Klamstwo nie jest afirmacja - jest klamstwem i
> w zaden sposob czlowiekowi nie pomoze. W afirmacji jest ta moc, ze wierzy
> sie w prawdziwosc tego co sie mowi. A jesli wierzy sie, ze to prawda to
> nie ma mowy o klamstwie. Co najwyzej o trwaniu w bledzie ;-)
Hmm, pare linijek wyzej - twierdziles, ze klamstwo moze pomoc - 'porawic
wlasne samopoczucie' ;) Pinokio? :)
Jesli wierze w zdanko, ktore mowie np. "jestem skromna" :) to jesli w to
wierze, to to zdanko nie ma mocy sprawczej, bo skoro wierze, ze jestem
skromna, to zachowuje sie jak skromana osobka, nieprawda? Wiec skoro jestem
skromna, zachowuje sie jak osoba skromna, to po co mam sobie powtarzac, ze
jestem skromna? Strata czasu i energii :)
Brak wiary w afirmacje :)
Pozdrawiam,
Tris
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|