Data: 2008-12-01 12:33:58
Temat: Re: Ale to już było? - no to jeszcze raz.
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:gh0kfc$juu$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Redart pisze:
>
>> Tyż piknie. Smacznego życzę, też będę jadł mięso.
>> Ale powiedz mi, chyba nie masz zamiary, wzorem cbnet'a twierdzić, że
>> te ubite zwierzątka nie cierpiały ?
>
> A co to jest cierpienie, Redart? Czy do jego odczuwania nie jest potrzebna
> świadomość? Zwierzęta, owszem, czują ból, ale to chyba nie do końca to
> samo, co cierpienie.
> Słuchałam kiedyś audycji z IMO bardzo mądrą panią profesor kynologii,
> która m.in powiedziała, że ludzie zupełnie bezpodstawnie przypisują psom
> odczuwanie ludzkich uczuć, np. miłości, i stąd się biorą często różne
> problemy. Myślę, że spokojnie można to przełożyć na inne zwierzęta i
> sytuacje.
> Jeśli miałabym opowiadać się przeciwko masowemu zabijaniu zwierząt, to
> trzymałabym się zupełnie innych argumentów, niż ich "cierpienie".
> Mnie głównie zastanawia cała sfera wokół tego związana z człowiekiem - jak
> to na niego samego wpływa - nadmierny konsumpcjonizm, zachwianie równowagi
> w przyrodzie albo choroby powstające w wyniku masowej produkcji żywności,
> poczucie wszechmocy (można wszystko, wszędzie i zawsze - to mogłoby
> dotyczyć też sprawy in vitro). Czy to globalnie daje ludziom autentyczne
> szczęście i poczucie bezpieczeństwa, czy tylko iluzję?
No i tu widzę imho rzeczywistą próbę pogłębienia tematu.
Mam nadzieję, że znajdę trochę czasu, żeby się wypowiedzieć.
|