Data: 2008-12-01 12:22:37
Temat: Re: Ale to juz bylo? - no to jeszcze raz.
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:6cd0wrpdrhm4$.1sk26dnge1zc8.dlg@40tude.net...
> Nie rozmywaj tematu, bo Ci się to nie uda.
> Zwierzęta cierpią, bo z założenia (także Boskiego) są ludzkim pożywieniem.
> Łańcuch pokarmowy to sprawa oczywista dla ludzi z jakim takim pojęciem i
> wykształceniem.
>
> Naomiast zarodki cierpią tylko i wyłącznie dlatego, że KTOŚ sobie
> zapragnał
> mieć jedno dziecko kosztem życia wielu innych...
>
> To żenujące, że trzeba tyle prostych rzeczy, tyle podstawowych spraw
Z mojego (ograniczonego) punktu widzenia żenujące jest także Twoje
wąskie spojrzenie na problem. Już znowu porzuciłaś temat zwierząt i leeecisz
znowu w te zarodki, armagedon itp itd. Zatrzymaj się jeszcze chwilę
przy zwierzętach i spróbuj zauważyć, że przy produkcyjnej hodowli i ubijaniu
zwierząt jest ogromna sfera zwykłego ludzkiego egoizmu. Ogromna liczba
zwierząt
umiera zupełnie bez sensu - bo nie spełniają norm, bo ktoś się gdzieś
pomylił,
bo ktoś coś zaniedbał w kwestiach higieny, bo coś sietam nie kalkuluje i nie
pasuje
podaż z popytem, bo gdzieś tam optymalizacja kosztu coś wykazuje inaczej
A ile potem jeszcze żywności jest niszczone podczas transportu, w sklepach,
w domach. Zwierzęta są traktowane instrumentalnie, część z nich to po prostu
ZAŁOŻONE Z GÓRY 'odpady produkcyjne' (liczone w okrągłych procentach
od setek tysięcy sztuk dziennie w samej Polsce) i tyle. Problem imho jest
naprawdę dużo bardziej zaawansowany niż problem komórek macierzystych.
Gdzie w biblii jest napisane, że człowiek może sobie zwierzę nazywać odpadem
produkcyjnym, jeśli mu się kasa nie zgadza ?
|