Data: 2005-11-19 08:56:51
Temat: Re: Alkohol, czy pic?
Od: Michal Orzeszek <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> Witam, o to jest pytanie. Mam 18 lat i dla zasady jeszcze nigdy nie
>> pilem alkoholu - piwa, wódy, czy tam czegokolwiek. W zwiazku z tym mam
>> pytanie. Czy moge tak dalej kontunulowac (bo chcociaz na razie tak
>> chce), czy jednak mowiac po prostu, bedzie mi to przeszkadzalo w zyciu
>> i juz lepiej sie teraz nie opierac tylko jak pija inni to tez razem z
>> nimi?
>
>
> Bedzie Ci to przeszkadzalo w zyciu, w spotkaniach ze znajomymi, w
> "imprezach integracyjnych" w pracy (na niepijących zawsze krzywo
> patrzą), nawet na twoim weselu (co powie rodzina, jak nie wypijesz
> kielicha z teściem?). Jeśli chodzi o względy zdrowotne - to oczywiście
> przeszkadzać nie będzie. Inna sprawa, że trzeba być asertywnym.
> Nawalenie się do nieprzytomności i leżenie jak bela w swoich rzygach nie
> jest niczym fajnym, tak samo zaniki pamięci czy ogromny kac następnego
> dnia. Jeśli chcesz - zacznij pić, ale z umiarem i tylko tak, aby się
> "zakręcić" i mieć b. dobry humor. Moim zdaniem inaczej nie ma to sensu,
> a "pić żeby pić" - to też raczej niezbyt dobrze.
Wlasnie, dlatego sie pytam, bo juz zauwazylem jak ludzi potrafia sie
zdziwic, ze ktos nie pije i mowia 10x "no co ty, wez wypij". Ale jeszcze
jakos specialnie przykrosci z tego powodu nie doznalem. Przeciez np w
barze ze znajomymi nie siedze jak "ten" tylko wezme jakis sok, spritea,
czy cus ;)
Nie wykluczam, ze w krytycznej sytuacji, jezeli bym to wyczul to sie
napije, ale takie gadanie "chodzmy na piwo" to fajnie, ale ja jednak
wole wypic cos mniej zaklucajacego moja prace niz tak zuzywac swoj czas.
>
> A tak BTW to ominęło Cię sporo różnych ciekawych przeżyć :)))
>
Ee tam opowiadasz, niby do czego takie szczeniaki potrafia wykorzystac
alkohol niz do upijania sie ;)
|