Data: 2005-07-15 09:18:02
Temat: Re: Altin Basak...muszę sie pożalić - długie
Od: "Moolinea" <moolinea@CIACHNIJ_TO.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Czytalam, ze zamiast tej maxi chciałaś kupić cotton filet. Czy on jest
Twoim
> zdaniem lepszy i nie robi niespodzianek typu zmechacenie, słabe skręcenie,
> matowość, kulki? Nie wypróbowałam go jeszcze, bo raczej go nie widziałam w
> olsztyńskich pasmanteriach.
Do tej pory tylko raz robiłam z cotton filet, bo niestety rzadko uda mi się
go dostać (jeśli już to biały lub kremowy). Jestem bardzo zadowolona
Polecam równiez nici włoskie (jeśli gdzieś dostaniesz) o nazwie Doppio
Ritorto. Kosztuje ok 17 zł za 100g (rozmiar 470/100gr i 700m/100g). Coś jest
w wysyłkowej pasmanterii Wojtek. Nić jest b.fajna, bo miękka w dotyku a
jednocześnie nie taka rozlazła i lejąca jak np snehurka czy czasem maxi,
idealna na ciuszki.
> Znalazłam u nas Petre z DMC jak szukałam nici na ananaski. Kosztowała ok
22
> zł za 100g, a Perle5 kupiłam po coś ok. 15zł. Cena mnie wtedy odstraszyła.
> Teraz bym się mocno zastanowiła czy nie warto dołożyć paru złotych. Na
> prawde, przy czasie jaki poświęcamy na dzierganie warto dołożyć te kilka
> złotych i mieć pewność, ze nici są dobrej jakości i gotowy ciuszek
przetrwa
> pranie w pralce i noszenie przez dłuuuuugi czas, nie zmechaci się, nie
> straci koloru itd. Z tych powodów przy xxx przestawiłam sie już zupełnie
na
> DMC i Anchora. Przy szydełku i drutach jeszcze nie do końca, ale trzeba
> będzie.
Ja po doświadczeniach z Ariadną (wrrr) i złotą maxi wolę dołożyć,
tymbardziej, że jak się potem okazuje,ze nitki są złej jakosci, trafi się
felerny motek i trzeba sie fatygować, dokupować (jeśli się w ogóle dostanie)
to nici gorsze kosztują więcej niż firmowe.
A co do prania, to owszem, nie wszystko się nadaje do pralki, zwłaszcza
włóczki i niektóre nici - mało skręcone. Do pewnego momentu prałam wszystko
w rekach, ale okazało się ze topik z Arii i tak się zmechacił i trzeba go co
jakiś czas pozbawiać kulek, a z cienkiej Aidy jest nadal ładny. Białe
obruszy prane ręcznie, nie zawsze dały się doprac.
Od kilku lat piorę białe obrusy i serwetki w pralce (oczywiscie z białymi
rzeczami, góra na 60 stopni + płyn do prania zamiast proszku) i kompetnie
nic im się nie dzieje, to samo z topem z Aidy (ma już ze 3 lata), który też
wrzucam do pralki z serwetkami.
Jak nić jest marna to zmechaci i rozwlecze się podczas noszenia, choćbyś
prala ręcznie i suszyła rozłożone.
--
Moolinea
----------------------------
GG 3326795
Google Twoim przyjacielem :)
http://szanuj.czas.innych.ag.bocznica.org
-----------------------------------------
|