Data: 2009-02-09 18:09:00
Temat: Re: Ambona Leona
Od: tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
michał pisze:
> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości:
>>>>> Użytkownik "tren R" napisał w wiadomości
>
>>>>>> Aicha pisze:
>
>>>>>>> bo nikt nikogo nie przekona
>
>>>>>> a tu gramy w przekonywanie?
>
>>>>> W pewnym sensie tak. Jednak zazwyczaj nie chodzi o przekonanie
>>>>> oponenta, ale wszystkich innych, którzy śledzą wymianę zdań. Na
>>>>> privie taka dyskusja nie miałaby miejsca (pomijając przypadki
>>>>> rozmów między osobami o znacznie bliższych relacjach). W każdym
>>>>> razie nie w "nieskończoność". :)
>
>>>> a nie projektujesz ty aby za bardzo? :)
>
>>> Dzięki własnej projekcji łatwiej zdaję sobie sprawę, że wszyscy tak
>>> robią - choć nie wszyscy są tego świadomi. Jeśli ja piszę do Ciebie,
>>> to chcę, żeby inni to przeczytali a szczególnie... nie powiem kto.
>>> Jeśli Ty piszesz do mnie - chcesz, żeby oprocz mnie, inni widzieli
>>> Twoje zdanie. Inaczej pisalibyśmy kanałem one to one. :)
>
>> tzn - ja to piszę do ciebie. a fakt, że inni to mogą przeczytać, to
>> jest pewien element, który włączywszy się do dyskusji, może wszystko
>> zmienić :)
>
> To oczywista oczywistość, ale nie o to chodziło. Mnie przynajmniej.
> Mówiłem o głębszych poziomach interakcji. Nie wszystko jasteśmy w stanie
> kontrolować. Przed każdym napisanym słowem automatycznie nasza
> podświadoma część procesu decyzyjnego uruchamia jakąś dyrektywę. Ale
> może nie warto na ten temat dyskutować?
no chyba nie ze mną :)
--
"Nie uderzaj, jeśli to możliwe. Lecz jeśli bijesz, nigdy nie bij
miękko". Roosevelt
|