Data: 2003-09-15 22:16:28
Temat: Re: Ambrowiec balsamiczny i inne "egzoty"
Od: "Piotr Siciarski" <p...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał
> No to drazmy dalej. Skad powstala ta dyskusja (czy ma ona
> jeszcze jakis zwiazek z ogrodami?)? Od zastanawiania sie,
> nad "wyrastaniem" z Tolkiena. Po prostu jedni wyrastaja,
> a inni nie. Jedni i drudzy uwazaja, ze tak wlasnie jest dobrze.
> Tak samo my sie tu zajmujemy ogrodami, a prawdopodobnie
> wieksza czesc spoleczenstwa uwaza, ze to strata czasu i
> dziecinada. No i dobrze. Najwazniejsze okazac tolerancje.
> Tudziez zauwazyc, ze wszelkiego rodzaju pasje, chocby dla
> nas zupelnie glupie i niezrozumiale, lacza pewne grupy ludzi.
> Tak jak nas ogrody. I nie wstydzic sie.
:-)Oczywiście, masz rację:-)
i o tym mniej więcej mówię od momentu, kiedy okazało się, że dorosły nie
czytający Tolkiena człowiek staje się nudnym, szeregowym członkiem
społeczeństwa - w oczach człowieka czytającego Tolkiena.
Nikomu nie zabieram prawa do zabawy, ale wszystko ma swój czas i miejsce, a
moja tolerancja - dla kogoś z kim nie jestem emocjonalnie związany - kończy
się tam gdzie zaczyna moja wolność.
Nie jestem jak ten filmowany nauczycielem z Torunia - 100%tolerancyjny
człowiek. (nie wiem czy oglądasz wiadomości z Polski?).
Dziś byłem w ZUSie - rozmawiałem z urzędniczką, i gdyby nagle przeszła na
język elfów, byłbym co najmniej zdziwiony, tak jak ona gdybym zamiast
deklaracji dał jej do rąk mój ulubiony szpadel.
Podobnie gdyby studentka przyszła do Ciebie po zal i miała indeks podpisany
nickiem, a na zdjęciu występowała jako wąsaty rycerz - jak byś to
potraktował?
:-)
Pajse łączą, rożne pasje tolerujemy, ale i brak pasji nie deprecjonuje
człowieka.
Ja nie odbieram nikomu prawa do bycia najbardziej szarym i nudnym
człowiekiem, a na pewno nie będę uświadamiał go, że jestem "nie nudny" i
"nie szary" - bo mam kawałek gleby, który szumnie nazywam ogrodem:-)
Pozdrawiam
p...@r...pl
|