Data: 2013-05-16 22:13:20
Temat: Re: Angelina bez.
Od: LaL <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 16 Maj, 22:12, "Chiron" <i...@g...com> wrote:
> U ytkownik "Ghost" <g...@e...pl> napisa w wiadomo
cinews:51950792$0$1208$65785112@news.neostrada.pl...
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > U ytkownik "Qrczak" <q...@g...pl> napisa w wiadomo ci
> >news:519505b4$0$1227$65785112@news.neostrada.pl...
> >> Dnia 2013-05-16 13:52, obywatel Fragile uprzejmie donosi:
> >>> Dnia Thu, 16 May 2013 13:46:36 +0200, Ikselka napisa (a):
> >>>> Dnia Thu, 16 May 2013 12:54:06 +0200, Fragile napisa (a):
>
> >>>>> Ale i tak wiele kobiet tak jak ona post puje, post powa o, i
> >>>>> post powa
> >>>>> b dzie, bez wzgl du na Jolie. Takie post powanie jest znane od wielu
> >>>>> lat, i
> >>>>> niekt re kobiety podejmuj t decyzj . W ci gu ostatnich kilku lat w
> >>>>> TV
> >>>>> widzia am chyba ze trzy filmy dokumentalne dotycz ce prewencyjnego
> >>>>> usuwania
> >>>>> piersi i jajnik w. U nas r wnie lekarze rozmawiaj na ten temat z
> >>>>> pacjentkami.
>
> >>>> Wi c tym bardziej jej czyn jest tylko pust manifestacj , maj c skupi
> >>>> uwag PUBLICZNO CI na tym, na czym akurat JEJ najbardziej zale y, a nie
> >>>> na
> >>>> tym, ze sobie usun a piersi po prostu dlatego, e chce mie NOWE
> >>>> ADNIEJSZE!
>
> >>> A jeste pewna, e ch posiadania nowych i adniejszych by a jedynym
> >>> b d
> >>> g wnym powodem jej decyzji? Ja nie jestem...
>
> >> Szczeg lnie, e te nowe, jakoby adniejsze, mog aby mie i bez
> >> wcze niejszej mastektomii.
>
> > Degustibus, iksela pewnie sadzi, ze mastektomia daje lepsze efekty.
>
> A jak by o z tob ? Jak si czu e po wazektomii?
> --
> --
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
...
religia
a choroba psychiczna
"Nic bardziej nie szkodziło niemieckiemu człowiekowi przez wszystkie
te lata niż różne fantazmaty, którym ulegał. Niż zwodnicze prądy i
duchowe złudzenia. Niż przyzwyczajenie do tajemnych sił, mocy, bogów i
kapłanów. Nic mu bardziej nie zaszkodziło niż religia, która zajmowała
miejsce racjonalnych decyzji i mądrych poszukiwań. Mamiła obietnicą
szczęścia i przemiany natury, gdy należało kształtować niemiecką siłę
i moc, i z pełną odpowiedzialnością samodzielnie rozwijać te wszystkie
właściwości, w które niemiecki naród został wyposażony: mądrość,
polityczną zaradność, niezależność. Religia odwróciła jednak uwagę
niemieckiego człowieka od tych jego naczelnych przymiotów, a zwróciła
cały potencjał ku oszustwom. Zabiła jego witalność, pogrzebała cnotę,
roztrwoniła talenty. Religia wielu ludziom zabrała zdrowie, dobre
samopoczucie, zniszczyła umysł i charakter. Wielu pogrążyła w odmętach
próżności. Zamknęła w kościołach, oderwała od pracy. Religia winna
jest wielu nieszczęść poprzednich epok. Niemiecki człowiek wiele przez
nią wycierpiał. Często tracił rozum"
Trafiłem na te słowa w książce Gesundheit im Alltag ("Zdrowie na co
dzień")2 w rozdziale zatytułowanym "Zdrowie a religia" (Gesundheit und
Religion). Została wydana w 1939 r.
|