Data: 2017-06-14 22:42:14
Temat: Re: Ankieta. ( wynik i uczestnicy z góry wiadomi).
Od: silvio balconetti <s...@i...invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W zeszłym roku pomieszkałem sobie jakiś czas w Dusseldorfie. Po drugiej
> stronie ulicy był dom przejściowy dla uchodźców. Kilkadziesiąt osób,
> może ze 30 czy 40 na czas formalności, kursy językowe czy coś tam.
> Dorośli, dzieci... Cały czas ktoś się nimi zajmował.
> Otwarty. Bez strażników i drutu kolczastego.
> W pobliskim sklepie mówiliśmy sobie "dzień dobry", "jaka ładna dziś
> pogoda" i tym podobne pierdoły, a przynajmniej z tymi, co ogarniali te
> parę słów po niemiecku czy po angielsku. Mili ludzie, ale trochę smutni.
>
Poznalem przypadkowo jedna rodzine (koniec 2015 lub poczatek 2016).
Dziwnie optymistyczni. Dzieciaki (2 i 3 klasa) opowiadaja jak plyneli
gumowa lodzia, a niemowle spalo. Na poczatku rozmawialismy po angielsku,
a po pol roku juz po niemiecku. Teraz to nawet sms po niemiecku i jakies
ksiazki maja. Ale pierwsze wrazenia to horror. Sala gimnastyczna w
szkole podzielona parawanami, w ktorych stoja lozka. I tak pare tygodni.
Pozniej miesiace w hoteliku, w ktorym ciasnota, winda od zawsze zepsuta,
nawet najmniej wybredny socjalny nie chcialby spedzic nocy. Teraz
rodzina ma mieszkanie socjalne. Dom chyba z poczatku lat 50. Sasiedzi
chyba ok - jacys zasiedzieli Wietnamczycy, Afganczycy, Niemcy,
spokojnie, skromnie. Dzieciaki chodza do szkoly, chlop po kursach
znalazl jakas robote w sklepie, kobieta w jesieni odda mala do zlobka i
pojdzie sie uczyc (gada juz po niemiecku).
Inni nie mieli lepiej - dla jednych w zimie stalo osiedle namiotow jakos
tam ogrzewanych oraz pofabryczny magazyn, na zewnatrz bylo wejscie po
schodach. Teraz juz ani namiotow ani obozu w magazynie nie ma. Czesc
przeniesiono do nowego domu blisko centrum - to sa podobno bez szans na
pobyt, a inni albo wyjechali albo mieszkaja gdzie indziej.
Jak to czasem ogladalem (namioty i magazyn prawie codziennie, bo w
drodze do i z pracy), to dziwilem sie, ze nikt tam nie dostanie swira!
Przed wielu laty w Zirndorfie w obozie przejsciowym to byly przypadki
zabojstw (jakies sprawy miedzy plemienne), a przed obaleniem muru
przesiedlency z NRD gdzies w obozie tez sie zabijali. To naprawde nic
przyjemnego! Choc nie ma uzbrojonych straznikow (u nas byla ochrona,
sami cudzoziemcy) i drutow kolczastych. Koncepcja instytucji totalnych
sie klania.
--
saluto
SB dr angelologii apokryficznej
------------------------------------
"Szanowny Prezydencie. Błogosławione łono, które Ciebie nosiło i piersi,
które ssałeś" (Szczecin).
|