Data: 2005-09-23 08:43:48
Temat: Re: Antropofobia czy co? innego?
Od: BlueMaria <bluemaria@WYTNIJ_TO.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Albo inne ujecie: kiedys, w jakiejs zlozonej, bardzo istotnej
>i wymagajacej mobilizacji sytuacji zdezerterowalas...
>i tak ci zostalo: mobilizacja wzbudza w tobie bledny, silnie
>umocowany emocjonalnie odruch, bez watpienia rownie silnie
>co katastrofalnie wplywajacy na jakosc twoich relacji z otoczeniem.
Może nie sama mobilizacja do jakiejkolwiek sprawy, ale sytuacja w
której może lub za pewnością wydarzy się to czego się boję, czyli
krzyk, pretensje, wyziska.
Wiem ,że fobie się utrwalają jak i inne odruchy. Jak widzę, że
ucieczka natychmiast "uwalnia" mnie od uciążliwej i koszmarnie
stresującej sytuacji, powtarzam to kolejny raz, i tak już chyba do
eNtego razu doszłam.
>
>Aby to skutecznie zmienic musialabys w jakis istotny
>i zadowalajacy sposob naprawic blad, ktory kiedys-tam
>popelnilas - sprawa nielatwa dosc. ;)
Czy jako naprawę błędu mogę traktować przeciwstawienie się swojemu
strachowi? Czy jeśli zrobię to kilka razy to strach będzie mniejszy?
Mam taką nadzieję, że w końcu opanuję tą umiejętność, której nauka
kiedyś, gdzieś tam mi nie wyszła. Myślę jednak , ze bedzie to o tyle
trudne, ze ludzie z mojego otoczenia nauczyli się już jak reaguję i
mogą mi moją naukę dodatkowo utrudnić, tzn. dla nich może to być
kwestia ambicji, bo skoro ileś razy w konflikcie za mną zwyciężali to
gdy nagle tak się nie stanie, będą chcieli utrzymac swoją górujacą
pozycję.
Dziekuję za odzew i pozdrawiam
BlueMaria
|