Data: 2012-05-03 04:56:56
Temat: Re: Antysemita to Antypolak.
Od: Nemezis <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Flyer napisał(a):
> In article <a27b5c1a-549e-42cf-967a-
> a00dec52f36d@e9g2000yqm.googlegroups.com>,
> s...@g...com says...
> >
> > Flyer napisaďż˝(a):
> > > In article <759923e5-c198-4549-957e-a3fc20464a24
> > > @m13g2000yqi.googlegroups.com>, n...@g...com says...
> > > >
> > > > Mechanizm znany, osoba niedojrza�a, kt�ra robi szkody i nast�pnie
> > > > szuka koz�a ofiarnego.
> > >
> > > Dajesz przyk�ad w�asnej walce z w�asnym antysemityzmem. Osoba,
> > > kt�rej obcy jest antysemityzm nie zwraca po prostu uwagi na
> > > "prawdopodobie�stwo istnienia �yda w spo�ecze�stwie"
> > > [prawdopodobie�stwo, bo wyznawc�w Judaizmu jest w Polsce z 5
> > > tys. ;>] - taka osoba nie interesuje siďż˝ tematem i tyle, innymi
> > > s�owy nie ma ugruntowanych uczu� w stosunku do os�b
> > > odbiegaj�cych wyznaniem, ras� czy wygl�dem. Je�eli takie uczucia
> > > pojawiďż˝ siďż˝ u takiej osoby, to sďż˝ chwilowe i w momencie
> > > znikni�cia bod�ca [np. chasyda z wycieczki z Izraela] zaraz
> > > zanikajďż˝.
> > >
> > > PF
> >
> > Ja reaguje na polski antysemityzm a nie Zyd�w, jak nie widzisz
> > problemu z cwaniactwem kt�re kombinuje a nast�pnie syczy na innych, to
> > ju� nie moja winna, ale bierno�� to rodzaj przyzwolenia.
>
> A Bro� Panie Bo�e - teraz to "cwaniactwo" jest najlepiej
> widoczne, bo nie wymaga nawet minimalnej odwagi potrzebnej do
> samotnego publicznego wyst�powania - wystarczy dost�p do
> internetu. ;> Ale jednocze�nie internet ujawnia co�, czego
> dotychczas nie by�o wida� - pocz�tki.
>
> Najpierw jednostka, kt�ra ma �al do spo�ecze�stwa, broni
> swojego ego lub po prostu wszystko jďż˝ "wk...ia", buduje na bazie
> jakiego� poj�cia [zara�a innych] koalicj�/grup� wsparcia, a
> kiedy jďż˝ ma, to ujawnia siďż˝ publicznie/pozainternetowo.
>
> W procesie budowania koalicji taka jednostka szuka tematu b�d�
> go dopiero buduje, kt�ry zainteresuje innych i zainteresuje
> spo�ecze�stwo [w pozytywnym b�d� negatywnym znaczeniu]. To
> proces budowania abstrakcji, bo has�a kt�rymi si� pos�uguj� tacy
> ludzie nie odzwierciedlajďż˝ ich prawdziwych potrzeb - to tylko
> narz�dzia. Protestuj�c przeciw abstrakcyjnym has�om nap�dza si�
> tylko takim osobom zwolennik�w, umo�liwia si� im dopracowanie
> tematu i dowarto�ciowuje si� ich.
>
> Temat �yd�w mnie nie interesuje, to nie m�j poziom my�lenia, ale
> gdybym zacz�� walczy� z takim abstrakcyjnym pomys�em, to nie
> do�� �e zmarnowa�bym niepotrzebnie swoje zasoby [bo to
> abstrakcja], to jeszcze nap�dza�bym sam pomys�.
>
> Walka z abstrakcyjnymi argumentami metodami pokojowymi nie ma
> sensu, bo to tylko argumenty, a nie prawdziwe przyczyny - pijany
> go�ciu, kt�ry b�dzie dar� ryja na ulicy przeciw np. �ydom,
> dowali ka�demu, kto spr�buje zwr�ci� mu uwag�, bo tak naprawd�
> ma ochot� komu� dowali�, a kwestia �yd�w ju� go zbytnio nie
> obchodzi - zasugeruj�, �e on nawet nie wie co ww kwestia
> oznacza. ;>
>
> PF
Te abstrakcje w Niemczech zamieniły się w krew milionów niewinnych,
gdyż bierność, brak sprzeciwu, jest cichym przyzwoleniem na zbrodnie.
|