Data: 2009-04-23 22:01:53
Temat: Re: Antysemityzm po polsku - Stefan Zgliszczyński - punkt wyjścia do bardzo trudnego tematu.
Od: "Chiron" <e...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gsqnhh$im8$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Chiron; <gsp5i3$mk6$1@node1.news.atman.pl> :
>
>>
>> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:gspaon$dp2$1@news.onet.pl...
>> >
>> Czytając to można dojść do wniosku, że antysemityzm polski wziął się z
>> nikąd. Ot- tak: w małych i duzych miastach oraz wioskach i przysiółkach
>> ludziska flugają sobie od żydów. I właściwie nie wiadomo, czemu?
>> Pejoratywnie okreslenie: "cyganić" wzięło się wiadomo skąd,
>
> Tak jakby Polacy *wcale* nie oszukiwali, kradli i "kręcili", a Cyganie
> *jedynie* oszukiwali, kradli i "kręcili". ;>
>
> Tak jakby Polacy *wcale* nie robili "geszeftów", a Żydzi *jedynie*
> robili "geszefty".
>
> Jakiś czas temu tłumaczyłem znajomej psycholożce różnicę pomiędzy
> "ukraść", a "zajebać"/"zakosić"/"załatwić" - to drugie stosowane jest
> m.in. wobec członków własnej grupy społecznej i umożliwia
> złagodzenie/zlikwidowanie/zamianę osądu moralnego - taka wybiórcza
> moralność.
>
> W przypadku Cyganów i Żydów działało również to, że byli oni hermetyczną
> grupą społeczną, jakby obcą Polakom. I vice versa. ;> Trudno zrozumialną
> i wywołującą lęki.
>
> Znam ze swojego otoczenia co najmniej dwie osoby, które są mocne w
> słowach, "jakby" dojrzałe [z racji wieku nawet prawie przejrzałe ;>],
> ale pojawienie się *nowej* osoby w ich otoczeniu wyzwala w nich to co
> ukryte - lęki, przyobleczone w dojrzałe słowa. Przechodzi im po jakimś
> czasie. :)
Przecież pisałem o czymś innym. Pisałem, że różnie narody (w tym Polacy)
postrzegają innych. Jednakże- o dziwo, nikt nie protestuje, jak na cyganów
patrzymy jak na oszustów i złodziei- mówimy nawet oficjalnie "cyganić"- i
nikt n ie protestuje. Słyszałem też kiedyś określenie (w radio), że ktoś
mówił o biedaku, że łazi po ulicy jak Rumun. To są uogólnienia, i występują
w każdym narodzie (nas często utożsamiają z pijakami- "pijany jak Polak" we
francuskim powiedzeniu). Nie uważam tego za jakiś wielki problem.
Problem zaczyna się wtedy, kiedy ktoś powie cokolwiek o Żydach- wtedy sypią
się na niego gromy z całego świata. Dochodzi do takich paranoidalnych
paradoksów, jak z filmem Wajdy "Katyń", którego Francuzi roznoszą wprost w
swoich gazetach za...za to, że nie zrobił filmu o holokauście, tylko o tym ,
że mordowano Polaków- a przecież wiadomo, że 2 Wojna była wojną hitlerowsko-
żydowską. I to właśnie przez takie i tym podobne politgramotne reakcje
narasta w milczeniu prawdziwa, ogólnoświatowa fala antysemityzmu.
A wracając do tego, co Ty piszesz- zganianie niechęci do Żydów na sama li
tylko ich hermetyczność jest IMHO grubym nieporozumieniem
Chiron
|