Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
s.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!t-online.de!border2.nntp.
dca.giganews.com!nntp.giganews.com!postnews.google.com!8g2000yqz.googlegroups.c
om!not-for-mail
From: glob <r...@g...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Apel do Obamy!
Date: Fri, 16 Apr 2010 16:43:11 -0700 (PDT)
Organization: http://groups.google.com
Lines: 93
Message-ID: <9...@8...googlegroups.com>
References: <hq6kvq$ga6$1@news.dialog.net.pl> <hq9r3f$lis$1@node2.news.atman.pl>
<1...@z...googlegroups.com>
<hqadqq$omc$1@node2.news.atman.pl>
<b...@u...googlegroups.com>
<hqaejo$opq$1@node2.news.atman.pl>
<b...@g...googlegroups.com>
<hqah02$p8m$1@node2.news.atman.pl>
<4...@q...googlegroups.com>
<hqakp3$puc$1@node2.news.atman.pl>
<9...@q...googlegroups.com>
<hqamg9$q6s$1@node2.news.atman.pl>
<5...@y...googlegroups.com>
<hqaojo$qi4$1@node2.news.atman.pl>
<4...@g...googlegroups.com>
<hqaru9$qvl$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: 67.228.166.110
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: quoted-printable
X-Trace: posting.google.com 1271461391 25695 127.0.0.1 (16 Apr 2010 23:43:11 GMT)
X-Complaints-To: g...@g...com
NNTP-Posting-Date: Fri, 16 Apr 2010 23:43:11 +0000 (UTC)
Complaints-To: g...@g...com
Injection-Info: 8g2000yqz.googlegroups.com; posting-host=67.228.166.110;
posting-account=oxm6WwoAAABbNq-FrLxteMJGewUj6LHu
User-Agent: G2/1.0
X-HTTP-UserAgent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 4.01; Windows CE;
PPC)/UCWEB7.0.0.41/31/352,gzip(gfe)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:532883
Ukryj nagłówki
cbnet napisał(a):
> Mog� tylko powt�rzy�:
> Czlowiek to kto� wi�cej ni� ssak uwi�zany na grubym �a�cuchu
> twoich chcic i chciczek definiuj�cych twoj� marn�, prymitywn�
> egzystencjďż˝.
> �enuj�ce, �e tego akurat nie wiesz? ;)
>
>
> Wiesz, kiedy� pozna�em wszystkie g��wne najznakomitsze warto�ci
> obejmuj�ce twoje pojmowanie cz�owiecze�stwa, podkre�lam:
> wszystkie g��wne.
> I w pewnym momencie, gdy uzmys�owi�em sobie, �e to ju� wszystko,
> �e nic bardziej warto�ciowego nie mo�e mnie ju� spotka�, cho�
> mimo to nie czu�em w zasadzie �e �yj�, cho� pewnie wi�kszo��
> ludzi przez ca�� swoj� egzystencj� zadowoli si� po�ow� tego
> wszystkiego co niejako mia�em, popad�em w wielki smutek...
> ale tak wielki, �e uzna�em dos�ownie, i� moje �ycie nie ma _�adnego_
> dalszego sensu, je�li to co pozna�em by�o rzeczywi�cie czym�
> najlepszym co by�o mo�liwe do poznania.
>
> Z tego co widzďż˝ to ty masz pewnie z 1/3 (albo i mniej) tego wszystkiego
> czym ja wtedy wzgardzi�em tak bardzo, z tak� moc�, jak Cz�owiek
> jest chyba tylko w stanie tym wzgardziďż˝, a mimo to jesteďż˝ z tego
> bardzo zadowolony.
>
> Wiesz, je�li ju� kiedy� dojdziesz do akiego punktu, to ch�tnie wr�c�
> do tej rozmowy z tob� nt cz�owiecze�stwa i cz�owieka.
> JE�LI.
>
> A tymczasem: baw sie dobrze i kolorowo tymi swoimi "cz�owieczymi"
> chcicami i chciczkami.
> Beze mnie. :)
>
> Kr�tko m�wi�c: spadaj. ;)
>
> --
> CB
>
>
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:49fc2581-1a50-4002-961d-648aad93609a@g30g2000yq
c.googlegroups.com...
>
> No i namno�ye� ideologii, masek, koncepcji....a gdzie jest cz�owiek?
> [...] mnie interesuje cz�owiek kryj�cy si� pod
> tymi maskami, bo on w por�wnaniu do tych fetyszy jest uniwersalny i
> autentyczny.
No widzisz, ja mam taki paskudny charakter, że ciągle pod słowami,
które ludzie formułują, szukam w nich tego milczącego człowieka i
powiem ci, że uraziłem twojego milczącego człowieka swoim atakiem na
biblię...gdyż twój milczący człowiek siebie utożsamia z biblią, a nie
z kk...i teraz ja widzę, że niewiele ta bibli stworzyła w tobie
różnic od tych z kk, bo ty za wszelką cenę chcesz siebie włożyć w
jakiś zaciasny strój, albo wkładasz maskę na twarz wytrzymałą na
głębokie ciśnienia i ta maska tak ci się przysała do twarzy....że aż
krzyknąłem.. o Jezu...dlaczego ten człowiek wiecznie ucieka w biblię,
faszyzmy, hitleryzmy, a nie potrafi spojrzeć na siebie....ach
pomyślałem jest lękliwy i musi za wszelką cenę natychmiast podpasować
wszystko pod jakąś definicję i trzymać się tego jak kotwicy
statku....chociaż statek nie jest na morzu, a stoi w przystani....i to
mnie rozbawiło...facet na przystani trzyma się zaciekle kotwicy
statku, bo myśli że utonie....
Tak bardzo nie chcesz wrócić do siebie, by osiągnąć spokój i głębię,
że wyglądasz w tej chwili jak ten facet z kotwicą, gdy grunt masz
jedynie o kilka centrymentów pod nogami.
|