cbnet wrote:
> Zacznijmy od pocz�tku: czujesz si� wykorzystany i oszukany?
>
> Zauwaďż˝: dla ciebie to miaďż˝ byďż˝ "deal", tak samo jak dla niej, lecz ona
> osi�gn�a sw�j cel, a ty... nie, wi�c rze�bisz i teoreryzujesz, staraj�c
siďż˝
> w ~akceptowalny dla siebie spos�b "zrozumie�" i "wyja�ni�" to, co
> si� sta�o.
> Tylko, �e w ten spos�b niczego nie zmienisz.
>
> Fakty s� takie: ona jest my�liwym i podesz�a oraz wykorzysta�a ciebie
> jak chcia�a, a ty jeste� ofiar�, jej �atw� zdobycz�, kt�ra jej "si�
> trafi�a",
> i kt�r� by�a/jest zainteresowana "w ograniczonym zakresie".
>
>
> Za bardzo wierzysz w to co kobiety deklaruj�/m�wi�.
> Niekt�rym nie warto ufa�.
>
> IMHO taka troch� pierdo�a z ciebie.
> Got�w jeste� wyprodukowa� ~ton� dyrdyma��w i pierd�, byleby
> tylko nie dotkn�� sedna.
> Sorry. ;)
>
> --
> CB
>
>
>
> U�ytkownik "de Renal" <f...@g...com> napisa�
> w wiadomo�ci
> news:8f0eebe4-3f99-4f2c-a4d6-0a7edf15cb75@p23g2000vb
l.googlegroups.com
>
> [...] dwa determinanty konserwatywizm i liberalizm
> [...] spotyka�a jednych i drugich udaj�c ich zachowania, bez zrozumienia
> tre�ci w tych zachowaniach, kt�re normalnie ka�dy przekszta�ca w swoj�
> potrzeb� wewn�trzn� uwzgl�dniaj�c w�asne przemy�lenia.
> Ona tego nie zrobi�a
>
> [...] robisz z pustaka co� wspania�ego i tajemniczego.;)
Ty nie chcesz zrozumieć co ja opisuje, tylko odstawiasz cwaniaka, bo
ci się wydaje że ja sam siebie nie znam. To robi wrażenie wtrącania
się pacjenta kiedy lekarz bada jego kolegę, nie rozumiesz co robi
lekarz i to co wydaje się dla ciebie niezrozumiałe poczytujesz, jako
błąd lekarza. Zejdz ze mnie i zastanów się nad tym co piszę i
zobaczysz, że nagle tutaj odkrywają się pewne rzeczy z Ikselki, przez
podobieństwo zachowań tej z randki i Iksi, a wcale nie miałem zamiaru
o niej pisać, więc problem jest w społeczeństwie i jest realny.