Data: 2017-05-25 23:04:52
Temat: Re: Atak na dzieci - Manchester.
Od: LeoTar Gnostyk <l...@l...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
FEniks pisze:
> W dniu 25.05.2017 o 19:06, LeoTar Gnostyk pisze:
>> Ikselka pisze:
>>> FEniks <x...@p...fm> wrote:
>>>> W dniu 24.05.2017 o 23:11, Przemysław Dębski pisze:
>>>>> Bo widzisz to jest tak, osoba normlna wyrabia sobie zdanie na
>>>>> temat drugiej osoby w jakimś względnie krótkim czasie, po czym
>>>>> już z automatu adekwatnie do swojego zdania ją traktuje. Taki
>>>>> ciąg automatycznego reagowania może przerwać tylko jakieś
>>>>> znaczące wydarzenie w relacjach między tymi osobami, ale na pewno
>>>>> nie jakaś chwilowa niepewność wymykająca się intuicji.
>>>> A skąd to taką miarę normalności wytrzasnąłeś? Na palcach jednej
>>>> ręki policzyłabym osoby w necie, co do których mam wyrobioną
>>>> jednoznaczną opinię. Co do całej reszty zdarzyć się może wszystko,
>>>> pomimo wielu spędzonych tutaj lat (że tak to ujmę). Zawsze
>>>> myślałam, że to właśnie jest normalne - kierować się raczej tym, co
>>>> człowiek pisze,
>>> Nopopatrzpani - a Lenin pisał, że... Ja wolę kierować się tym, co
>>> dana osoba ROBI.
>> Czy znaczy to, że powróciłaś już do stanu dziecięcej niewinności i
>> reagowania na doświadczenia a nie na słowa?
> Wszystko, co się robi w Usenecie, robi się pisząc.
>
> Ewa
W realu słowa ulatują pozostawiając za sobą tylko rozbudzone emocje bez
możliwości powtórzenia. W Usenecie słowa zostają utrwalone co umożliwia
wielokrotną analizę wypowiedzianego tekstu a tym samym wyłuskanie
kłamstwa. Przewagą spotkania w realu jest kontakt wzrokowy - oczy, które
są zwierciadłem duszy nie są w stanie zasłonić kłamstwa i dlatego
zrównoważony analityk szybciej odkryje kłamstwo (ujawni kłamcę) właśnie
w bezpośredniej rozmowie.
--
Pozdrawiam
LeoTar Gnostyk
Świat według LeoTar'a - http://leotar.net/
Pomoc wzajemna jako czynnik rozwoju-Piotr Kropotkin
|