Data: 2006-12-24 15:00:00
Temat: Re: ^ Ateiści boją się śmierci ^
Od: "... zzz" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Przemysław Dębski" w news:458e3564$0$17966$f69f905@mamut2.aster.pl...
/.../
Cześć Julia!!
Wiem, że nie śpisz, niemniej zawołam - przebudź się !;))
> To już mogę nieludzko, skoro wigilia ? :)
Możesz, możesz... choć nie zawsze to słowo oznacza to samo :).
No ale, "chcieć - to móc" podobno.... więc wal śmiało, Julko,
co tam masz na wątrobie.
> To coś powyżej napisał nie jest prawdą a mitem, który raczej nie wytrzyma
> zderzenia z rzeczywistością.
Mówisz o czasie przyszłym?? Dziwne. Bo Romeo mówi wyraźnie
o zamierzchłej przeszłości i o korzeniach, które nie zmienią swej
postaci, choćby nie wiem co...
Natomiast postać zmienia się sama, w czasie - to oczywiste, że
każda zmora musi się przystosowywać do tego, co nieuchronne.
I się przystosowuje - ot choćby w tym wszystkim co opisujesz!
To jasne.
> Miałem doczynienia z osobami prowadzącymi życie pasterskie
> i żadna z nich niczym i nigdy mnie nie straszyła, a już napewno nie
> mieczem bozym :)
> Oststnio wpuściłem czarnego ...
... __No i już cel swój osiagnął__! O nic innego dzisiaj mu nie chodzi.
Byłby głupcem, gdyby dzisiaj straszył Cię mieczem i ogniem piekielnym.
Julka, ja wiem, że Ty nie spisz, ale jeśli już startujesz, to dodaj gazu
na tyle, by się unieść nad tym pyłem bitewnym... wysoko.
Wtedy zobaczysz te sznureczki, które marionetkami pociagają.
Bestia je pociąga. Bestia - dobrze mówi brat Ro...muuu...o.
> ... jak po kolendzie chodził. Coś
> klekotał że dobrze byłoby gdybym się ohajtał,
e-tam, pierdołki jakieś. A nie zauważyłaś, że WSZEDŁ do Twojej
prywatności? A kto go wpuścił? Duchy jakieś? Czy może Ty sama.
A dlaczego?? Potrzebujesz takiego przyjaciela, co Ci doradza na czarno?
Napiłaś się z nim chociaż?
Nie Julka - Ty go wpuściałaś bo się boisz! Boisz się nie wpuścić Bestii,
gdy ta wyraża ochotę WEJŚCIA. Po swoje. Po Twoją duszyczkę małą.
I tego nauczyła Cię tradycja - wielowiekowa.
> jak nie mogę kościelnie to chociaż cywilnie ze wzgledu na podatki - serio,
> serio, nie wiem - może on czytał moje teksty na psp ? :)
Nie musi czytać - musi ewoluować razem ze światem i wie, czym świat
aktualny żyje. To przecież nie tajemnica dla Ciebie, Julka.
Zastanów się, jakie byłoby jego położenie, gdybyś go nie wpuściła!?
Oczywiście - oka nie zmruży - jeszcze pewny swego. Butny.
Ale gdy tak wszystkie Julki świata go nie wpuszczą, to co z nim będzie???
Czym się zajmie???
Skąd na swój chleb i mercedes weźnie?
No wczuj się Julka w jego tragiczne położenie.
Przez setki lat sprawował władzę niepodzielną nad ludem.
A teraz musię wymyka co poniektóra Julka... Strach zajrzał do jego komnat!!
Ten sam strach, którym dawno dawno temu, u swoich korzeni zaprawiał
swe Owieczki do posługi.
[A niech ma za swoje. Historia kołem sie toczy....]
> Jak małego chrzciłem, to całkiem miła pingwinica nie wyrażała
> swą postawą gniewu bożego z racji petentów żyjących w grzechu.
No widzisz - pojedyncze sztuki muszą się teraz BRATAĆ z Juliami.
Nie mogą się odcinać, robić złej miny. Gra musi sie toczyć, na zmienionych
warunkach. I niech Julka nie myśłi, że to ona ustala te reguły.
Nic podobnego.
Ustali je tylko wtedy - gdy Bestii nie wpuści pod swój dach.
Zostawi ją na śniegu, przed drzwiami.
Z pełną odpowiedzialnością za swój czyn chwalebny, bo samodzielny.
Bo wyzwolony.
Bo nie pod presją strachu właśnie. Choć zapewne z duszą na ramieniu....
Miejsce tych ludzi jest w świątyniach!
Gdy Julka zechce, to sama do nich przyjdzie. Proste.
> Za to dała instrukcję obsługi jak sobie rozwód kościelny załatwić i co
> ewentualnie napisać żeby szacowna komisja się nie przypiertenteges :)
To pozory, pozory podwójnej gry. Tak naprawdę chodzi zawsze i tylko
o jedno. Pozostać na swoim.
> Trafiłem też na modela
> zwanegoi proboszczem w innej parafii, który dzieciaka ochrzcić nie chciał - ale
> ten nie tłumaczył się bozym gniewem, tylko instrukcjami od księdza biskupa.
> Odkułem się na bydlaku - jak obdzwaniałem ubezpieczalnie celem ubezpieczenia
> samochodu, zadzwoniłem do Link4 żeby się dowiedzieć ile co i po co, nie chcieli
> mi powiedzieć bez podania moich danych osobowych i numeru telefonu - w ten
> sposób zostałem księdzem proboszczem tej parafi :)
:). Odkuła byś się naprawdę, gdybyś mu o tym sama, osobiście i w oczy opowiedziała.
Ale nie opowiesz, bo się boisz. Boisz się bestii.....
Opowiadasz innym, przy okazji.
Nie w tym rzecz.
> Mógłbym swe kontakty w nieskończoność opisywać, ale nie znalazłbym w nich
> straszenia straszliwym bogiem :) A teraz powiedz. Skąd ci się wzięło to
> straszenie ? Ale tak szczerze ... z komentarzy na onecie ? :))
Nie wkurzaj mnie Julka.
Wiesz, że nie czytuję żadnych komentarzy - prócz Twoich listów na psp ;)).
Przebudź się - jeśli cokolwiek prawdziwego i z własnym duchem w zgodzie
tutaj mówisz.
Ale ja wiem, wiem... że Ty Julka sama jesteś jak bestia,
i potrafisz gaworzyć cokolwiek - byle na przekór.
Posłuchajmy lepiej, co tam Ro...muuu...o nam przyniesie z psr na temat tego
zbawiania ateistów ;)).
> Na grzech po zbóju zastraszył
> P.D.
A zastraszenie poszło - sobie, a muzom - ku przestworzom.
Siejąc grozę.
Zenobia
|