Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsfee
d.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Duch" <a...@p...com>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Autohipnoza - czy mozna uwierzyc sobie?
Date: Tue, 28 Jan 2003 03:00:56 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 80
Message-ID: <b14o49$i90$1@news.tpi.pl>
References: <1...@n...dsl.pipex.com> <b11sqp$ebe$1@news.tpi.pl>
<1...@n...dsl.pipex.com>
NNTP-Posting-Host: pi180.wroclaw.sdi.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1043719114 18720 217.96.152.180 (28 Jan 2003 01:58:34 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 28 Jan 2003 01:58:34 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:184037
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Wasja" <s...@i...pl> napisał w wiadomości
news:1103_1043665307@news.dsl.pipex.com...
> Hmm, czy nawrot, nie tak do konca, juz o wiele lzej mi na sercu i
przekonuje sie
> do tych postanowien, ale tez mam taka obawe, ze w autohipnozie mozna sobie
> wmowic ze jest dobrze, opierajac sie na nie realnych zalozeniach, przeciez
chyba
> podswiadomosc nie jest wszechwiedzaca?
To, to! Wyobrazam sobie to tak: powiedzmy, ze boje sie agresywnego psa.
W tej hipnozie tworze wizje w ktorej karmie tego psa, glaskam i wszystko
jest ok.
Oczywiscie uspokajam sie - ale praktyka jest praktyka - pies jest
dalej agresywny.
Prawdopodobnie ta hipnoza zadziala jest leki sa "przesadzone".
> I teraz czego sie juz na jawie obawiam: otoz rozwiazanie tego problemu
jest jakby
> sprzeczne z tym co mi wpajal swiat zewnetrzny od lat.
Stary numer :-) - a tak naprawde to nasza wina bo IM w to uwierzylismy :-),
chcilismy sie bezpiecznie czuc w grupie wiec przyjelismy ICH zasady.
> Tak na prawde cale zycie
> chcialem sie wobec tego zbuntowac, i teraz gdy otrzymalem okazje - nie
potrafie
> sie przemoc.
Jezeli sie nie moze to nie ma co robic na sile - widocznie jest "cos
jeszcze"
> Wciaz mam dylematy typu: jesli to zrobie to nie bede pionierem, bo
> wielu juz to robilo przede mna, ale czemu mam odstawac od stada? Dlaczego
> wlasnie ja? Jak zareaguja najblizsi znajomi? Sama mysl ze przyszlobymi sie
> kiedys tlumaczyc z mojego kroku: dlaczego tak postapiles, przeciez
czlowiek
> twojego pokroju nie musial tego robic?
> (Dla wyjasnienia: zrobienie tego kroku nikogo nie skrzywdzi, wrecz
przeciwnie)
Tajemnicze, ale ine dopytuje, widocznie nie chcesz powiedziec, ok.
Byc pionierem to tez obowiazki, moze dlatego sie bronisz?
Polega to na tym, ze my-ludzie ustalilismy pewne zasady, jesli je zmieniasz,
bedziesz musial podejmowac decyje, byc za nie odpowiedzialny i za innych
tez, moze o to chodzi?
Pomijam takich ktorzy lamia regoly z zemsty albo dla zabawy - tak jest
najlatwiej.
> Po prostu czuje sie tak jakbym zawiod oczekiwania mojego otoczenia
dokonujac
> takiego wyboru,
Bo chyba zawiedziesz - zmienisz regoly. Jestes pewny ze warto zmieniac te
regoly?
Moze wiecej bedzie strat? Jest jeszcze inne wyjscie ktore (pomietam)
zadzialalo
- zmieniac bardzo powoli, to jest w miare bezpieczne i wszyscy sa
zadowoleni.
> a przez to czuje jakbym pomniejszal przez to swoja wartosc, na
> punkcie ktorej jestem wrazliwy (mam czesto problemy z jej okresleniem), a
z
> drugiej strony czulbym sie zadowolony ze mialem smialosc podjac taki krok.
> Chyba zbyt mocno uzalezniam swoja ocene od opini otoczenia, to chyba jest
> podlozem tego problemu (leczylem sie kiedys z niskiej samooceny u
> psychoterapeuty)?
Kazdy z nas jest silnie zwizany z samoocena innych i nie ma sie co tym
przejmowac -
gorzej jest gdy chcesz to zmiejszyc - programujesz sie na "niezaleznosc", a
to
kolejna, gorsza pulapka.
Czytam to i wydaje mi sie ze jestes "nietypowa" osoba.
Duch
|