> Ojjj ;) Ja tez nie grzeje w lazience (bo mieszkanie ogolnie jest dobrze
> zaizolowane, a i klimat lagodniejszy), ale przed kapiela i mazianiem sie,
to
> grzeje na full,
U mnie to była wręcz wanna postawiona w kamienicznej kuchni, wysokiej, z
nieszczelnym wyjściem na balkon, której nawet piecykiem na full uprzednio
nie dało się zagrzać :(((
Całe szczęście koszmar się skończył (nie tylko żel na cellulit ;)) i teraz
mam tam tylko garderobę. Ale zimne figi mi nie przeszkadzają ;)

> Nie, to byla taka maseczka na cialo - tez z glinka, ale z dodatkiem
imbiru...
Rany, przecież imbir w ogóle taki parząco-szczypiący jest, nawet w język!
No ale nie od dziś ludzie w celach poznawczych próbują różnych rzeczy na
własnej skórze... ;)))
Magda