Data: 2002-09-02 11:20:52
Temat: Re: Babcie a Sprawa Polska
Od: "Maciej Oleksy" <m...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Troszeczkę trudno komentować coś takiego, ponieważ trudno znaleźć w tym
tekście wystarczająco silny związek pomiędzy tolerancją dziecka dla murzynka
z Afryki, a obserwacjami ich babć na temat marzeń kotków o jeździe na tylnim
siedzeniu komfortowego auta. Także niewidomy chłopiec z filmu nie wiem na co
miałby wpłynąć u babci, być może jakieś przejawy filantropii dla
ociemniałych sierot, a nie żeby tylko ot tak wzdechnąć :) A wnuczkowi to
chyba nic się nie stanie, być może babcia miała tylko kryzys twórczy w
rozmowie z małym, którym musi zajmować się od rana do wieczora bo jej dzieci
np. pracują, a Ty trafiłeś na tak "fatalny" moment.
Ja powiem tylko tyle, mam brata który ma 17 lat i buntuje się przeciw
wszystkiemu co się rusza. Jednym z jego i jego kolegów anarchistów,
ulubionych obiektów krytyki są babcie(nieswoje, tylko te chodzące po
ulicach). A dlaczego? Bo jeździ taka rano tramwajem kiedy wszyscy jadą do
szkoły i zajmuje miejsce, zamiast przeczekać szczyt i wtedy wyjść z domu. A
nie daj Boże jak się pcha do wejścia autobusu, albo wisi nad tobą taka
70-letnia kiedy Ty chcesz sobie spokojnie posiedzieć i dojechać na miejsce,
a ta mdleje na ciebie. Jak pójdzie do lekarza to ciągle opowiada na co to
nie jest i nie była chora. Albo siedzą cały dzień na ławce i nic nie robią,
pewnie dewotki. Albo stoi taka w oknie i sie gapi.
No cóż, to chyba jeden z problemów wieku dorastania :) Byc może celowo
zamknąłem się tylko na takich babciach, bo mam przeczucie, że jesteś w
młodym wieku i jak to zwykle wtedy bywa mocno projektujesz własne bóle i
rozczarowania na inne osoby, które w tym przypadku przepracowały w trudnych
warunkach kilkadziesiąt lat, są chore, niedołężne i nie wiele już kumają.
Ale to Ci przejdzie :) Dlatego też nie poruszam ogólnie problemu wychowania
dzieci, bo brak dobrego materiału :)
Poza tym tytuł posta także jest mocno dezorientujący.
Olej
ps. ja mam 25 lat także nie walczę o prawa moich rówieśników :))
> Wychodzac z kina mijalem dwie staruszki. Uslyszalem dialog:
> -O czym jest ten drugi film?
> -O niewiedomym chlopcu.
> -Aaaaaaaaaaaa, o tym niewidomym ......./tonem wyrazajacym znudzenie i
> obojetnosc/
>
> Inna rozmowa, tym razem struszki z wnuczkiem:
> -Zobacz Kotek! Widzisz? Oooo tam! Stoi kolo samochodu.
> Bo wiesz? Kotek chce zeby pan go przewizl samochodem.
> Kotki lubiom, jak sie je wozi samochodem.
>
> Tak wiec latwiej jest nadac zwirzetom cechy ludzkie, niz wpajac w dziecko
> tolerancje wobec dzieci innej rasy, religii czy niepelnosprawnych.
> A czy te dzieci nie sa ludzmi? Czy nie zasluguja na akceptacje i ludzkie
> traktowanie
> bardziej niz Kotek, ktory lubi gdy sie go wozi samochodem?
>
> Jakie wychowanie taka mlodziez........
>
>
> Dziewul
>
>
>
|