Data: 2009-09-04 11:23:54
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie...
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie michal <6...@g...pl> tak oto plecie:
>
>>> O umiejetnosci spokojnego reagowania na
>>> zaistniale sytuacje, vide telefon, ktorego nie
>>> bylo, i ten, w ktorym padly konkretne slowa
>>> ze strony BabyJagi.
>>> O umiejetnosci dostrzegania potrzeb drugiej
>>> osoby.
>
>> Na mój gust spokojne reagowanie gdy wewnątrz się gotuje nie jest
>> oznaką dojrzałości. Jak nigdy, w tym przypadku zgadzam się z ikselą,
>> iż kłocić się i wybuchać należy zawsze wtedy gdy jest po temu okazja
>> i ochota, a wyznacznikiem dojrzałości (związku w tym przypadku) jest
>> staranie się o siebie. Zresztą takie spokojne reakcje zawsze są dla
>> mnie podejrzane, a raczej ich motywacje. Może to być np. strach przed
>> utratą partnera - czyli mamy że ktoś tu dominuje i rózne takie tam.
>> Innymi słowy jeśli ktoś nie reaguje adekwatnie do swojego stanu
>> emocjonalnego - to musi mieć po temu jakiś powód i to wcale nie
>> błachy. I nawet tym nie błachym powodem może być chęć pokazania
>> samemu sobie iż jest się dojrzałym emocjonalnie - niezły sposób na
>> dowartościowanie się ... szczególnie na tle drugiej strony która się
>> nie powstrzymuje :))
>
> Podejście niezbyt praktyczne. Być osobą reaktywną, to dać innym
> manipulować sobą.
Za to być wybitnie niereaktywną, to nabyć przydomek "zimna sucz"
Qra
|