Data: 2009-09-05 13:57:00
Temat: Re: Bajki nie zawsze kończą się szczęśliwie - uwag kilkoro
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
BabaJaga wrote:
> On 5 Wrz, 12:18, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
> > Użytkownik "BabaJaga" <b...@a...pl> napisał w
wiadomościnews:07ee4780-bbaf-43a6-b900-675f2228ccbf@
38g2000yqr.googlegroups.com...
> > On 4 Wrz, 19:21, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
> >
> > > Nie układam zdań na jakąkolwiek korzyść, przedstawiam tylko MÓJ, czyli
> > > w jakimś sensie subiektywny punkt widzenia, mimo, że staram się o max
> > > obiektywizmu. Tyle.
> >
> > Obiektywizm jako taki jest niemożliwy ontologicznie, ale wybaczam ;o)
> > Natomiast zwracam uwagę tylko, że każdy '"MÓJ" punkt widzenia nie pozwala na
> > zobaczenie "CZYJEGOŚ" punktu widzenia... chodzi o to, że szukając odpowiedzi
> > zapominasz, czego tak naprawdę chcesz szukać... nie trzeba się skupać na tym
> > co "MOJE" a co "CZYJEŚ", czylko próbować dotrzeć do motywów w "SOBIE" i w
> > "KIMŚ", że użyję nieco ezoterycznego języka...
>
>
> Odnoszę wrażenie, że gdzieś zaginął sens...
> Otóż, nie rozumiem, jak z powodu zgrzytu z taką łatwością rozpadł się
> dobry związek? Na to pytanie szukam odpowiedzi. Twierdzę, że tło jest
> głębiej. W każdym razie teraz tak to widzę, czas płynie, ja myślę,
> czytam, szukam... Tak mi wychodzi.
> Pisząc na ten temat musiałam zastosować mój, czyli subiektywny punkt
> widzenia, to oczywiste, gdybym znała jego-również subiektywny punkt
> widzenia, znałabym odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania. Czytający
> i odpowiadający także stosują subiektywne widzenie, w tym sensie, że
> każdy rozumie i interpretuje na swój sposób i według własnych
> kryteriów.
> Twierdzenie, że obiektywizm jest niemożliwy, jest więc z założenia
> słuszne. Tylko, co to ma do rzeczy?
>
> >
> > > Dla sprecyzowania- przez osiem miesięcy uważałam tego faceta za
> > > najcudowniejszego na świecie i, o dziwo, nawet teraz zdania nie
> > > zmieniłam i dlatego tak trudno mi pogodzić się ze stratą. stąd też
> > > moje niezrozumienie i zagubienie.
> >
> > Toteż zwróciłem Ci uwagę na to, co - uważam - zrobiłaś źle...
> >
>
> Dziękuję. Rozważam wszystko.
>
>
> > > A na marginesie- nie doczytałeś się we wcześniejszych postach mojego
> > > poszukiwania winy w sobie? Ja zadaję tylko pytania, na które szukam
> > > odpowiedzi. Pracuję nad tym, żeby uporać się z emocjami. tu nie chodzi
> > > o to, że zwróciłam się z prośbą o rozstrzelanie Piotra.
> >
> > Ja szanuję Twoje emocje,. ale nie o emocje tu chodzi tylko o wypracowanie
> > "uwolnienia się od własnych chęci"...
> >
>
> Proszę o wyjaśnienie, "jakich chęci"? widzi mi się, że coś z pola
> widzenia się przesuwa poza horyzont, a tu się całkiem nowe problemy
> wyłaniają.
> BabaJaga
Tak tylko wtrące , obiektywizmu nie ma , każdy widzi inaczej, inne ma
doświadczenia składające się na ten poszczególny sposób widzenia,
który nazywamy subiektywizmem. Obiektywizm to umowa międzyludzka na
którą wspólnota się zgadza, to nie jest widzenie prawdy, ale tylko
uzgodnienie, że to uważamy za prawdę . Tak więc można mówić o
obiektywiźmie, bo z perspektywy tej umowy wytyczane są zachowania
wspólnotowe. Naprzykład ; homoseksualizm u nas nie jest karany , a na
dalekim wschodzie tak, jest karany i sądy tam i tu są obiektywne, ale
w sensie umowy, zgody na taki sposób postępowania w danej stadności, z
uwagi na daną normę, która jest jedynie uzgodnieniem.
|