Krzysztof wrote:

> > A ile przypadków "niskiego ciśnienia" to depresja.
> > To wiązanie wysokości ciśnienia ze złym samopoczuciem to w 90% mit.
>
> tak, tak... ;-)
>
> Podobnie jak niedoczynność tarczycy to też depresja, nadczynność zaś -
> nerwica...
>
> Podobnie jak chromanie przestankowe albo unikanie wysiłku przez osoby z
> niewydolnością krążenia, to po prostu depresyjny brak napędu.

Krzysztofie, łatwo jest ironizować, ale czy masz jakieś dane z badań
naukowych wskazujące na to, że ciśnienie np. 100/60 jest niskie i wymaga
podniesienia? Bo ja jestem zwolennikiem tezy, że objawy rzekomego "niskiego
ciśnienia" mają szereg innych przyczyn, w tym - czasami - depresję.

Leszek