Data: 2004-01-30 09:28:46
Temat: Re: Basma - parę pytań
Od: Krystyna Chiger <k...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
nevelig wrote:
> Aha, czyli że od przedawkowania henny się nie łysieje ;-) Dobrze wiedzieć,
> dzięki Ci dobra duszo za info :-)
Mnie sie nawet wydaje, że ona działa odzywczo, ale głowy (ufarbowanej :-))
nie dam, bo mam dość mocne włosy.
> Zobaczymy, czy i u mnie po 3-4 godzinach
> coś się zmieni. Nie chodzi mi o samo farbowanie, tylko właśnie o pogłębienie
> naturalnego kolorku włosów, bo teraz jest taki... nijaki.
Moje się na dodatek błyszczące zrobiły.
> > Teraz używam Henna
> > Color, najprawdopodobniej na tych samych ziołach, ale łatwiej się
> > rozprowadza na włosach.
> Googlnęłam.. i stwierdzam, że w Katowicach tych saszetek nie widziałam :-(
To nie saszetki, tylko pudełka. W Warszawie też nie wszędzie są, najpewniej
w sklepach specjalistycznych przy zakładach fryzjerskich.
> Ale jeśli rozprowadza się choć trochę lepiej, niż ta tradycyjna chna/basma,
> to nie spocznę, póki nie znajdę, bo wizja kolejnego babrania się z tą papką
> mi się nie uśmiecha :-)
Na tyle lepiej, że teraz maluję tym same odrosty, bo po wierzchu mam
pstre jasne kosmyki i nie chcę ich zamalować.
> > Najpiękniejszą muzyką przed snem
> > jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
>
> Święte słowa :-))
Tak, wreszcie spotkałam tekst wart zrobienia sygnaturki :-)))
--
Krycha Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|