Data: 2010-10-10 21:38:30
Temat: Re: Będziecie zmuszane do badań ginekologicznych.
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 10 Oct 2010 21:15:13 +0200, vonBraun napisaďż˝(a):
>
> > Ikselka wrote:
> >
> >> Dnia Sun, 10 Oct 2010 00:09:53 +0200, Paulinka napisaďż˝(a):
> >>
> >>>Ikselka pisze:
> >>>
> >>>>Dnia Sat, 09 Oct 2010 20:50:14 +0200, vonBraun napisaďż˝(a):
> >>>>
> >>>>
> >>>>>XL:
> >>>>>"Pedofilia w ko�ciele nie jest akceptowana
> >>>>>ani niczym t�umaczona, jest czym
> >>>>>jest, kwestia jej ukarania mnie
> >>>>>bardzo interesuje i nie pozostaje bezkarna
> >>>>>- papiez poczyniďż˝ juz konkretne kroki."
> >>>>>
> >>>>>Czy nigdy w �yciu nie ogarnia� Cie pusty smiech po us�yszeniu s��w:
> >>>>>"poczynili�my juz konkretne kroki..."?
> >>>>>
> >>>>
> >>>>Kiedy ja to piszďż˝, to wiem, jakie. "Konkretne kroki" w ustach innych mnie
> >>>>nie obchodzďż˝.
> >>>>Skoro Ty nie wiesz, jakie poczyni�, to si� dowiedz, a potem pusto �miej.
> >>>>
> >>>>
> >>>>>Proponuj� jednak o tym nie dyskutowa� - traktuj to jako wyja�nienie
> >>>>>"skad mi sie to wzi�o", bo oczywi�cie LITERALNIE NIE napisa�a� �e
> >>>>>rozwi�za�.
> >>>>
> >>>>Bo "poczyni� konkretne kroki" to jeszcze nie znaczy rozwi�za�. Wi�c
dlatego
> >>>>nie napisa�am "rozwi�za�". Kiedy rozwi��e, to skonstatuj� to
adekwatnym
> >>>>s�owem.
> >>>
> >>>Tia pot�pi�.
> >>
> >> No nie tylko. M.in. zarz�dzi�, �e osoby duchowne podejrzane o pedofili�
> >> maj� si� podda� prawu �wieckiemu - dotychczas os�dza�y ich i
prowadzi�y
> >> �ledztwo s�dy koscielne, ewentualn� kar� by�o specjalne miejsce
> >> odosobnienia bed�ce pod koscielnym zarz�dem. Ponadto nakaza� przekazanie
> >> s�downictwu swieckiemu wszystkich akt z dotychczasowych koscielnych
> >> post�powa� wyja�niaj�cych. Ponadto zapowiedzia� ob�o�enie
ekskomunikďż˝
> >> wsystkich, kt�rym win� udowodniono/udowodni_si�. Tyle pami�tam,
�r�d�a
> >> teraz nie podam, bo to akurat powt�rzy� mi M�K ze swoich kontakt�w z
> >> ksi�mi.
> >>
> > W momencie pisania rzeczywi�cie zapomnia�em o tych zmianach, ale fakt,
> > gdzie� czyta�em to wcze�niej. S�dz� jednak, �e zmiany te nie by�y
> > podj�te "spontanicznie" przez w�adze kk, ale pod presj� opinii
> > publicznej - jeszcze do niedawna publikacja na ten temat traktowana by�a
> > standardowo jako "atak na ko�ci�".
> > Pojawia si� wi�c pytanie o to co by�o intencj� "podj�cia tych krok�w"
-
>
> W tym momencie to jest najmniej wa�ne, wazne s� konsekwencje.
>
> > wewn�trzna potrzeba koscio�a w jego "kap�a�skiej" cz�ci, czy
> > postawienie pod �cian� przez ludzi, kt�rzy zniech�ceni dotychczasow�
> > hipokryzj� zaczynali w�tpi� w jego -ko�cio�a- pos�annictwo.
>
> Jak wyzej.
>
> >
> > Sadz�, ze je�li wbrew moim w�tpliwo�ciom, istnia�a w ko�ciele
> > dominuj�ca, wewnetrzna potrzeba usuni�cia problemu, juz wkr�tce radio
> > Watykan i Radio Maryja zaczn� na czo��wkach serwis�w informacyjnych
> > donosi� np.: "20 ksi�zy ekskomunikowanych w kieleckiem", "Papie�
> > Benedykt XVI ekskomunikuje dzi� proboszcza z W�lki nad Narwi�...",
> > "Masowe ekskomuniki w USA..." ;-)))
> >
>
>
> Wesolutko przedk�adasz ilo�� ponad jako��. To jednak wynika jedynie z
Twego
> nierozumienia istoty i znaczenia ekskomuniki dla ludzi naprawd� wierz�cych.
> Dla nich ilo�� jest tutaj najmniej wa�na.
Oj Ikselcia tutaj znowu się mylisz, bo dla kk ilość jest
najważniejsza, tak jak u kiboli-------------------------------------
Newsweeka w tekście pt. Receptą na kryzys... Zasadniczym kryterium
oceny mojej propozycji zmian w Kościele katolickim jest u niego, w
czym dobrze współbrzmi z hierarchami katolickimi, utrzymanie stanu
posiadania i ekspansja. Nie liczy się to, czy rzecz jest słuszna, czy
człowiek nie doznaje krzywdy, czy obecny
system nie jest niesprawiedliwy, czy nie jest patogenny, prowadzący do
demoralizacji duchownych, ich niesłusznego wynoszenia się, nadużywania
władzy itp.
Idzie jedynie o stan posiadania. Kryterium oceny wszystkiego co
wydarzyło się w katolicyzmie europejskim jest jedno: ilość aktywnie
deklarujących się jako wierzący. Tylko ci, co mają pełne Kościoły mają
rację. Tak zwane wezwanie do ewangelizacji jest traktowane od wielu
już wieków jako dominacja fizyczna (Indianie w ostatnich kilkuset
latach), bądź dominacja ideologiczna (Polskai Włochy to ostatnie
bastiony w Europie). Słusznie twierdzi Terlikowski, że nadzieją
Kościoła jest dziś ekspansja w
Trzecim Swiecie. Tam rzeczywiście łatwiej o powołania do zakonów
męskichi żeńskich z wiadomych powodów. Łatwiej jest uwodzićludzi w
skrajnym ubóstwie, dobroduszności i naiwności.
Autokompromitacja postawy, że o słuszności decyduje ilość wyznawców
jest oczywistością. Jeśli jedynie liczy się wpływ, za cenę
ubezwłasnowolnienia jednostki, jej alienacji w religijnej ideologii,
uniemożliwiającej odnalezienie elementarnej tożsamości, mamy raczej do
czynienia nie tyle z wartością ludzką - ale antywartością. Tej właśnie
antywartości służy Pan Tomasz. Widzi to, lub nie widzi, nie chce
widzieć, lub chce nie wiedzieć. Któż zgadnie.
Bo przecież nie o to chodzi w religii, by było nas dużo i byśmy
wszyscy tak samo mówili, myśleli, odczuwali. To jest religia kiboli,
mentalność fanów Madonny i Michaela Jacksona i wszystkich gwiazd,
których siłą są miliony na stadionach, trybunach, placach,oraz za
szklanym
ekranem rozmaitej maści telewizorów. Nie zawszejest racja tam, gdzie
wszyscy razem gardłują w ten sam rytmi melodię. Terlikowski
gardłuje.Nie bardzo jednak wierzę, że ktoś mu uwierzy.
http://tadeuszbartos.blog.onet.pl/Liczy-sie-tylko-il
osc,2,ID410447005,n
|