Data: 2010-10-10 21:53:18
Temat: Re: Będziecie zmuszane do badań ginekologicznych.
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 10 Oct 2010 23:35:35 +0200, vonBraun napisał(a):
> Dziwne, że rodzice nie zgłośili tego władzom /koscielnym lub policji/.
Po pierwsze do niczego tragicznego nie doszło, bo nie zdążyło dzieki mojemu
refleksowi, a po drugie o niczym nie wiedzieli, bo im nie powiedziałam - od
razu i na długie lata po prostu o tym zapomniałam, może wyparłam (nie wiem)
naprawdę na długie lata. Gdzieś tak do 18-tki, kiedy ktoś kiedyś wspomniał
nazwisko tego księdza. Wtedy zaczełam się zastanawiać nad tym, co się
zdarzyło, co mogło się zdarzyć dalej...
> I(...)Te osoby też najłatwiej posądzić o "fałszywą
> pamięc" - nie pamiętam, a jakos na szybko nie mogę znaleźć w googlach,
> ale chyba Ty dawałas kiedyś linka wyjaśniajacego zjawisko pedofilii w
> kościele głównie "fałszywą pamięcią ofiar"?
> Jeśli było jak pamietam, to cieszę się, ze zmieniłaś stanowisko.
Pamiętam ten artykuł dokładnie. Takie zjawisko TEŻ istnieje, niczego nie
zmieniłam. Chyba nie zrozumiałeś, o co tam chodzi.
> Fałszywe oskarżenia generuja w istocie ludzie zaburzeni emocjonalnie,
> ale i najbardziej dotknięte ofiary pedofili maja głebokie zaburzenia
> emocjonalne - zarówno przed, jak i jeszcze większe - po uwiedzeniu.
> Łatwo pomylic jedne z drugimi - zwłaszcza, ze mogą mieszać im sie fakty
> z powodu wspomnianego juz wyparcia wspieranego poczuciem winy.
>
> Co do wydarzeń w związku z którymi chcesz popatrzeć w "twarz sprawcom"
> IMHO twój "legendarny" [;-)] TŻ ma chyba rację - stawiam na to, że
> trochę się zawiedziesz po latach - w tym sensie, że uzyskasz wzruszenie
> ramion albo kompletne wyparcie się wszystkiego. Co najwyżej popatrzysz
> sobie na jakieś nieco zwichrowane istoty ludzkie i może poza
> satysfakcją, że wykorzystałaś swoje zycie sensowniej innej nie dostaniesz.
>
Ale ja nie szukam satysfakcji. Ja szukam wyjaśnienia swoich ostatnich
wątpliwości na korzyść tych osób. Ponieważ najchętniej zakwalifikowałabym
wspomniane przypadki jako moje pomyłki co do intencji, nie zaś występki
osób, którym tak bardzo jako dziecko ufałam. Dla swojego lepszego
samopoczucia, dla potwierdzenia, że to wszystko nie było tym, na co
wyglądało. Choc w sumie nie bardzo liczę na szczerą rozmowę... to jednak
oczy ludzi są dla mnie jak otwarta książka, po tylu latach pracy
nauczycielskiej mogę polegać na tej umiejętności...
|