Data: 2005-02-09 17:29:43
Temat: Re: Bez kolejki?
Od: La Luna <b...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego wieczoru Wed, 9 Feb 2005 13:22:08 +0100 wiedźmin zdziwił się nieco,
gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.sci.medycyna zamiast rzucić mu
się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Michał, a następnie
wyśpiewała przytupując wdzięcznie:
> Czy to prawda, ze pracownicy sluzby zdrowia
Niby tak - ale sprobuj uzyc tego argumentu w przychodni, w kolejce - to Cie
zlinczuja i uslyszysz fajne komentarze.
Ja czasem jezdze do lekarzy z pacjentami - zakladam fartuch (wiec widac ze
SZ), pacjenci to przewaznie starsze osoby, schorowane - przede wszystkim
psychicznie - bo to schizofrenicy. O ile ktorys pacjent faktycznie groznie
nie wyglada - lub nie rzuce tekstu ze moze sie zdenerwowac i byc
niebezpieczny a jestem bez sanitariusza (musialam kiedys uzyc tego
argumentu) - to owszem - udaje mi sie wejsc bez kolejki jesli jest potrzeba
- ale trzeba miec twarda skore i wogole nie wdawac sie przewaznie w gadki z
kolejowiczami - tylko stwierdzic fakt i robic swoje.
Bo mimo grzecznego przedstawienia sprawy wielokrotnie uslyszalam od milych
starszych panow i pan takie komentarze ze uszy puchly.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
|