Data: 2005-02-09 20:18:26
Temat: Re: Bez kolejki?
Od: "casus" <c...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ja jakoś nie korzystałam z przywileju "bezkolejkowego". Mimo, że znaczna
> część mojej pracy w SZ to wolontariat :). Nie korzystałam do teraz kiedy
> z Maciusiem trzeba latać od lekarza do lekarza, a kolejki koszmarne...
> --
> Pozdrawiam, Magdalena S. + Maciuś ur. 28.09.04
ja tez staram sie nie korzystac, ale ulatwiam to innym, i musze przyznac, ze
szanowne Kolezanki i Koledzy w stosunku do mnie zachowuja sie podobnie.
Niestety, jest gro pracownikow sluzby zdrowia, zwlaszcza najmlodszej
generacji, ktora nie przejawia podtrzymania tradycji poszanowania sie
nawzajem w sluzbie zdrowia. A przeciez czesto jest tak, ze ten pracownik
wyrwal sie na chwile do lekarza, i zaraz wraca na miejsce pracy, by sluzyc
innym pacjentom, ktorzy na niego czekaja....
Podobnie jest w gabinetach prywatnych, dawniej bylo nie do pomyslenia, aby
ktos przyjal w gabinecie prywatnym pracownika ze sluzby zdrowia za
pieniadze, dzisiaj coraz czesciej podliczaja jak kazdego innego. Mnie
podobnego poszanowania sluzby zdrowia nauczyl juz emerytowany profesor,
ktory przyjal mnie jako zoltodzioba (studenta I roku medycyny) na prywacie
poza kolejka, nie wzial kasy powiedzial znamienne slowa: Panie Kolego (
!!!! ), nie wyobrazam sobie, aby Pan kiedys ze mna zrobil inaczej.
Zapamietalem do konca zycia i sie stosuje do tego.
casus
|