Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!not-for-mail
From: Samotnik <s...@W...samotnik.art.pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: Bezwłąd nóg cd.
Date: Thu, 6 Dec 2007 22:20:28 +0000 (UTC)
Organization: http://news.icm.edu.pl/
Lines: 39
Message-ID: <s...@l...localdomain>
References: <fj9nka$la4$1@news2.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: samotnik.man.atcom.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: achot.icm.edu.pl 1196979628 2066 217.197.164.135 (6 Dec 2007 22:20:28 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...edu.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 6 Dec 2007 22:20:28 +0000 (UTC)
User-Agent: slrn/0.9.8.1pl1 (Debian)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:241252
Ukryj nagłówki
Dnia 06.12.2007 ciupa <d...@w...pl> napisał/a:
> Pisałam niedawno o moim 80 letnim dziadku i jego problemach z nogami
> (stawami, bezwład itp.)
> Postąpiliśmy tak jak radziliście tzn. lekarz ogólny skierowanie do ortopedy,
> rtg, powiązanie z chorobami na które choruje i ....... Wielki zawód.. Pani
> doktor stwierdziła ze już tak bedzie, ze w tym wieku nie ma szans na poprawę
> i nie ma czym tego leczyc. Ponoć jest ubytek mazi stawowej, zbytnia
> ruchliwośc kaletki i nic na to nie poradzi.Bez badania, rtg..
> Musi tak być i cytuję " Niestety musi pan miec swiadomość,że niedługo pan
> już nie wstanie, pozostają tylko maści p/bólowe naproxen itp. prosze popytać
> w aptece"...Szok. Najgorzej, że dziadek zawsze wesoły wygadany pogrążył sie
> w tej swojej chorobie diagnozie lekarza i teraz leży i czeka na najgorsze...
> Mamy znajomą farmaceutkę. Mówiła coś o zastrzykach z ( chyba dobrze
> napisałam) chialuronianu lub arthrylu.Tylko po wyłącznej konsultacji z
> lekarzem!! Co Wy o tym sądzicie?
> Czy rzeczywiście nie ma szans na to żeby troche mu ulżyć? Jest czowiekiem
> sprawnym psychicznie i jak na swj wiek w super formie.Tylko te nogi...
Iść do innego lekarza. Popytać w swoim mieście o dobrego specjalistę.
Najlepsi na ogół nie przyjmują na NFZ. Wysupłać pieniądze i zobaczyć, co
dalej. Raz z razem przekonuję się, że lekarze prywatni a 'NFZ-towi' to dwa
różne światy. Ile razy nie poszedłem do NFZtowego, to mnie olano. Ile razy
poszedłem potem prywatnie do uznanego i polecanego lekarza - zupełnie inne
traktowanie, zupełnie inna ilość czasu, kompletnie inne podejście i często
lepsze leczenie - dokładniejsza diagnostyka, lekarz wkłada jakikolwiek
wysiłek umysłowy w rozwikłanie problemu... No po prostu mu zależy.
Ja mam już po dziurki w nosie leczenia pozaszpitalnego na NFZ. Coraz
mocniej umacniam się w przekonaniu, że w prywatnych przychodniach na NFZ
pracują często ci mniej zdolni lekarze. Albo ci zdolni totalnie olewają,
kiedy akurat leczą za państwowe pieniądze. Jedyne co, to przychodnie
przyszpitalne ratują sprawę. Ale tak poza tym to tragedia. I pewnie coś w
tym jest, bo dlaczego niby dobry lekarza ma marnować czas na porady w
przychodni za grosze z NFZtu?
--
Samotnik
Kosmetyki: http://www.pachnidelko.pl/
Biżuteria: http://www.bizuteria-artystyczna.pl/
|