Data: 2014-12-10 00:10:01
Temat: Re: Biedoń w Słupsku
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 09 Dec 2014 17:59:55 GMT, Budzik napisał(a):
> Użytkownik XL i...@g...pl ...
>
>>>>> Czy znasz jakiegoś
>>>>> homoseksualistę? Moja małżonka kilka lat pracowała w teatrze-
>>>>> napatrzyliśmy się dość.
>>>>
>>>> Moja młodsza córka pracuje w znanej (BARDZO) korporacji - połowa
>>>> ludzi tam to homo.
>>>
>>> Pomijajac, ze taki rozkład preferencji byłby conajmniej dziwny to
>>> nasuwa się pytanie: pracuje i co?
>>
>> Właśnie zmienia pracę.
>>
> Jak ma takie podejscie jak ty to sie nie dziwie.
I słusznie, bo ma DOKŁADNIE takie jak ja! - tzn nie ma negatywnego
podejścia do tych konkretnych homo, którzy z nią pracują, natomiast ma
negatywne do tej frakcji OGÓŁU homo, która się afiszuje i wpieprza do
polityki, rządzenia, oświaty i Kościoła. Tzw ogół homo ma swoje lobby,
które uwidocznia się wszędzie - nawet w tym konkretnym zakładzie pracy. Na
czym to polega? - wystarczy pomyśleć, SKĄD ich się bierze akurat tak wielu
wszedzie, gdzie jest najbardziej lukratywnie? Stąd, że nikogo przypadkowego
tam się nie przyjmuje: trzeba być albo homo, albo na tyle świetnym
specjalistą, że firma nie może sobie pozwolić _w tym momencie_ na
niezatrudnienie hetero-specjalisty. Natomiast z góry wiadomo, że jeśli
zgłosi się osoba homo z identycznie wysokimi kwalifikacjami, jak moja
córka, to moja córka jako zdeklarowana hetero w tym momencie dostaje
wypowiedzenie (termin: 2 tygodnie) i idzie na bruk. Podczas gdy w normalnej
firmie decydują TYLKO kwalifikacje. I do takiej własnie firmy od Nowego
Roku córka się przenosi.
> Ale o co chodzi?
> Zmienia prace i co?
Zmienia pracę na pod wyżej opisanym względem bardziej ją satysfakcjonującą.
Po ww doświadczeniach jej tzw "podejście" do homo zostanie żtp...
umocnione.
|