Data: 2000-01-31 14:52:38
Temat: Re: Biologizm (bylo: Czy kobieta moze....)
Od: r...@d...uni.wroc.pl (Ronan)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 30 Jan 2000 23:00:43 GMT, "Czarek" <c...@i...com> wrote:
>Dzis juz wiadomo ze 'koloryt' zapachu potu jak i jego 'atrakcyjnosc' (dla
>obydwu plci) zalezy m.in. od grupy krwi osobnika. Bez wdawania sie w
>szczegoly powiem tylko ze w zwiazku z cala 'filozofia grup krwi' z wysokim
>prawdopodobienstwem mozna powiedziec ze te 80% kobiet wybralo osobnika o
>grupie 0Rh+.
[zaznaczam, że nie znam się na grupach krwii i ich implikacjach, więc to co
napiszę będzie oparte tylko o - że tak powiem - refleksję metodologiczną]
Sam mówisz, iż grupy krwi są tylko jednym ze składników określających
"koloryt" zapachu potu. Samo to wystarczy (wobec braku wiedzy o innych
czynnikach) aby nie przejmować się tego rodzaju zastrzeżeniem, lub uznać je
za niesprzeczne (bo kto wie, może osobniki z 0Rh+ są bardziej atrakcyjne?).
Jeżeli dysponujesz takimi danymi (a najwyraźniej tak jest) proszę podaj
procent wariancji "kolorytu" , który wyjaśniają grupy krwi. Wówczas będziemy
mogli rozstrzygnąć najważniejszą kwestię: tj. jaki potencjalnie wpływ mogły
mieć owe grupy na wybory tych kobiet. Bez tego ten argument jest z lekka
kulą w płot, bo w ogóle nie wykazujesz iż fakt "atrakcyjności" dla kobiet,
ma jakikolwiek związek z grupami krwi.
>gdyby starannie dobrac mezczyzn do testu wybierajac 'niezbyt zdrowego'
>osobnika z 0Rh+ oraz 'statystyczna' reprezentacje kobiet to IMO raczej nie
>wplyneloby to *znaczaco* na otrzymane wyniki.
Och! Czyżbyś chciał zrobić celowy dobór próby, aby udowodnić swoją tezę? Z
całą pewnością procedura tamtych badaczy (którzy nie uwzględnili zdaje się
grup krwii) jest więc bardziej poprawna metodologicznie. Inną rzeczą jest
to, że chęrtnie zobaczyłbym te wyniki po kontroli na owe grupy krwi, skoro
podajesz tu tak intetresujące doniesienia. Wypadało by tu zrobić analizę
wariancji i sprawdzić jak wielki wpływ na decyzje kobiet ma grupa krwii a
jaki w pewien sposób określona atrakcyjność. Kwestia eksperymentalnie jest
dosyć prosta więc.. :-))
>I jeszcze jedno: Wiecej niz co trzeci facet ma 0Rh+ (to bardzo duzo) i
>niczym rewelacyjnym w tej sytuacji jest uwaga iz ci osobnicy posiadaja
>powiedzmy 'wieksza' ilosc plemnikow w spermie - no bez tego nie osiagneliby
>tak znaczacej dominacji 'statystycznej', wiec to znowu zadne wytlumaczenie.
No zastanów się :-)
Po pierwsze dominacja nie wynika z ilości plemników na jednostkę objętości
spermy bo i tak jest ich za dużo.
Jeżeli miałoby to oznaczać proporcję plemników zdrowych (bo wiadomo, że
spora część to genetyczne odrzuty), to mamy piękny wniosek iż 0Rh+ _jest_
czynnikiem atrakcyjności w rozumieniu ewolucyjnym.
A jeżeli nim jest, i ma wpływ na "atrakcyjność" potu, to mamy kolejny
śliczny wniosek, iż dobór naturalny faworyzował te kobiety, które reagowaly
pozytywnie na taki zapach (bo dzięki temu wybierały mężczyzn z 0Rh+, a więc
takich którzy produkowani lepsze plemniki).
Tak więc, pośrednio i niezamierzenie, dowodzisz czysto biologicznego
kryterium selekcji i tłumaczysz atrakcyjność potu atutami reprodukcyjnymi.
>Zreszta gdyby kobiety w tym ekperymencie zastapic mezczyznami to wyniki
>powinny byc 'zgodne'.
Co niczemu by nie przeczyło :-)
---
Pozdrawiam
Michał Kulczycki AKA Ronan
>> SALVE LUX POST TENEBRAS <<
|