Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.provider.pl!not-for-mail
From: medea <e...@p...fm>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Błacha sprawa ?
Date: Tue, 28 Dec 2004 23:51:43 +0100
Organization: Provider
Lines: 24
Message-ID: <cqso1j$32i$1@phone.provider.pl>
References: <cqsijq$65r$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: hightower.provider.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: phone.provider.pl 1104274291 3154 212.127.77.250 (28 Dec 2004 22:51:31 GMT)
X-Complaints-To: n...@p...provider.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 28 Dec 2004 22:51:31 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 0.8 (Windows/20040913)
X-Accept-Language: en-us, en
In-Reply-To: <cqsijq$65r$1@nemesis.news.tpi.pl>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:68737
Ukryj nagłówki
* wrote:
> Sprawa może się wydać błaha :) ale chciała bym poznać opinie na ten temat.
Wg mnie sprawa wcale nie jest błaha. Rozumiem Cię doskonale, bo ja
również nie lubię siebie zrzędzącej i często wolę zrobić coś sama
zamiast w kółko przypominać mężowi, że to i to miał zrobić. Jednak u nas
chyba to jednak trochę lepiej wygląda. Każde z nas poszło na lekkie
ustępstwa i doszliśmy na razie do jako takiego kompromisu. Przede
wszystkim zrobiliśmy spis rzeczy, które należą do obowiązków męża i
moich i staramy się jako tako tego trzymać. Z drugiej strony ja
odpuściłam trochę i nie wymagam, żeby wszystko było zrobione na już i od
zaraz. Na przykład: mycie naczyń należy generalnie do obowiązków mojego
męża (czyli pakowanie do zmywarki i domywanie naczyń nadających się
tylko do mycia ręcznego: garnki, deski itp.), ale nie męczę go, żeby mył
co chwilę te naczynia, tylko on sobie sam wybiera dla siebie odpowiednią
porę - jak mu jest wygodniej myć rano przed pójściem do pracy, jego
sprawa niech tak robi ;-), chyba że potrzebuję pusty zlew albo jakieś
konkretne naczynia od razu, wtedy go o tym informuję. Podobnie z
wynoszeniem śmieci. Nie przypominam mu już zbyt często o tym - od czasu
do czasu powiem, że on mi nie musi przypominać o ugotowaniu obiadu na
przykład ;-). I jakoś to się na razie kręci. Ale muszę przyznać, że
wiele nerwów i kłótni nas to kosztowało i pewnie jeszcze na tym nie koniec.
Życzę powodzenia w robieniu spisu obowiązków ;-)
Ewa
|