Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Błacha sprawa ?
Date: Wed, 29 Dec 2004 01:42:20 +0100
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 39
Message-ID: <cqt1d8$qjv$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <cqsijq$65r$1@nemesis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: py79.warszawa.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1104283881 27263 217.99.8.79 (29 Dec 2004 01:31:21 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 29 Dec 2004 01:31:21 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-RFC2646: Format=Flowed; Original
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:68753
Ukryj nagłówki
Użytkownik "*" <kropeleczka[bezspamu]@tlen.pl> napisał w wiadomości
news:cqsijq$65r$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Sprawa może się wydać błaha :) ale chciała bym poznać opinie na ten temat.
> W rodzinie każdy ma jakieś obowiązki i u nas na początku też tak było ale
> później mąż przestał wykonywać te rzeczy co do których wcześniej
> umówiliśmy, zawsze znalazł wytłumaczenie dlaczego. Na początku cierpliwie
> słuchałam jego tłumaczeń i wykonywałam zaniedbane przez niego obowiązki
> wierząc że następnym razem na pewno to zrobi, jednak potem on już nawet
> się
> nie tłumaczył tylko po prostu nie robił nic. W końcu większość prac
> domowych
> spadła na mnie, doszła też opieka nad dzieckiem. Przypominałam mu więc o
> tym
> ale po jakimś czasie zaczął mi zarzucać że zrzędzę , że go męczę itp.
> Nie lubię zrzędzenia i prawdę mówiąc już sama siebie "znielubiłam" za to
> gadanie ale stale muszę mu o czymś przypominać. Obecnie jestem chora
> (zapalenie oskrzeli i zatok - kto miał to wie jak bolą zatoki) i
> poprosiłam
> go zmycie naczyń, chodzi już dwa dni koło tego i cierpi, uzbierała się
> cała
> góra brudnych naczyń, on szuka wymówek byle leżeć na kanapie i oglądać TV,
> nawet stwierdził że też jest chory.
> Kurcze! nie wiem już co mam zrobić, nie chcę się zmienić w zrzędząca babę,
> może nie mówić nic i robić wszystko samemu w miarę swoich możliwości, nie
> lubię siebie kiedy tak gadam i przypominam. Męczy mnie to bardziej niż
> robienie samemu wszystkiego. Jak sobie z tym poradzić ?
Samemu lepiej nie robić, bo przyzwyczaisz go do nieróbstwa i braku
odpowiedzialności.
Jeżeli naczynia są jego działką, to egzekwuj to.
Nie narzucaj mu natomiast kiedy ma to zrobić.
W moim małżeństwie mycie naczyń jest rozłożone na wszystkich członków
rodziny. Kiedy przyjdzie moja pora nie lubię, kiedy żona zmusza mnie do
zmywania wieczorem, kiedy jestem zmęczony po dniu pracy. Rano natomiast
jestem rześki, i zmywanko idzie lekko.
DD
|