Data: 2004-12-29 13:07:13
Temat: Re: Błacha sprawa ?
Od: "Sław Kowalski" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Oasy wrote:
>
>> Dodałbym tu że należy mu pokazać dokładnie jak jego zachowanie wygląda z
>> zewnątrz, myślę że tekst w stylu "Skarbie, mam dużo zmywania, więc
>> pooglądam
>> sobie teraz telewizję ze dwie godzinki", mógłby być pomocny.
>
> Dziwię się temu, co tu proponujecie (Ty i proxy). Na mojego męża takie
> zachowanie zadziałałoby jak płachta na byka.
I tu przydaje się poczucie humoru i umiejętność popatrzenia na siebie z
boku:) mam na myśli męża:)
>Nie rozumiem, dlaczego by nie porozmawiać normalnie jak ludzie?
Mówienie proszenie tłumaczenie nic nie pomaga przeczytaj jeszcze raz post *
(gwiazdki?). Tu właśnie "zrzędzenie" jest kłopotem i wprawia partnera w zły
nastrój.
>Takie ironiczne zachowanie
Tu się z tobą zgadzam ironia nic nie załatwia i burzy prawdziwe relacje!
> Znam faceta, któremu żona na klawiaturę jego komputera wysypywała kawę za
> każdym razem, kiedy nie schował jej do szafki. Poskutkowało - już
> wyprowadził się z domu :-(.
Tu się z tobą zgadzam to czysta złośliwość, a poza tym dlaczego niszczyć coś
np - klawiaturę zasypując ją notorycznie kawą to bardzo zły pomysł!
> Według mnie stawianie nie wyrzuconych śmieci mężowi w pokoju nie jest
> wyrazem poczucia humoru, tylko nieumiejętnością komunikowania się.
Czasami takie zachowanie może poskutkować, nie chodzi tu przecież o robienie
komuś na złość tylko na pokazaniu drugiej osobie że też musi coś zrobić w
domu, ale myślę sobie że jeżeli moja żona nie wyrzucała by śmieci (załóżmy
że podjęła się tego obowiązku) to nie robiłbym śmietniska z jej pokoju. To
jest zupełnie nie potrzebne - śmieci prędzej czy później sama wyniesie jak
nie będzie już miejsca na nic innego. Samemu natomiast należy wywiązywać się
ze swoich obowiązków no i pomagać partnerowi w jego własnych!
>Oberzyjcie sobie film "Wojna Państwa Róż", jeśli jeszcze nie wiecie, do
>jakiego finału może zaprowadzić ironia i zaciętość w małżeństwie.
> Ewa
Droga Ewo żadnych wojen ani zaciętości ani ani...
|