Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: kszeslaf hoopqa <p...@c...prl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Boję się zewnętrza
Date: Sat, 28 Aug 2010 11:35:41 +0000 (UTC)
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 59
Message-ID: <i5asad$mcc$1@inews.gazeta.pl>
References: <i4atcb$kgn$1@news.onet.pl> <1qqf68n9nqpk.9uql6itwu64g$.dlg@40tude.net>
<4c696f8a$0$22804$65785112@news.neostrada.pl>
<1bdtzrlaxixd9.1v0m14usrvwiy$.dlg@40tude.net>
<4c6a5dc8$0$20992$65785112@news.neostrada.pl>
<o89ujw8fasnh.yqnc9t6l0mi3$.dlg@40tude.net>
<4c6ab9bc$0$27033$65785112@news.neostrada.pl>
<1y1cvyaj3k4v9$.co177wgxzhqo$.dlg@40tude.net>
<4c6b9d2b$0$21007$65785112@news.neostrada.pl>
<fw26sifepfh1$.o91j6zhsl306$.dlg@40tude.net>
<4c6b9fda$0$27042$65785112@news.neostrada.pl>
<1x1bf44uuugag$.10mkrnu802l9n.dlg@40tude.net>
<4c6baa79$0$27035$65785112@news.neostrada.pl>
<emm87nc59ld7$.nkjltoo24jdd.dlg@40tude.net>
<4c6cb30f$0$27031$65785112@news.neostrada.pl>
<1njf80uapme5q$.hjjkb83yehhh.dlg@40tude.net>
<i4u4cp$ij6$1@inews.gazeta.pl>
<qhj2kplm52nb$.ssxgix9u9f2s.dlg@40tude.net> <i4unfc$uo$1@inews.gazeta.pl>
<yzzgswf72rgo$.5jnzx773xbh8$.dlg@40tude.net>
<i5178u$g5$1@inews.gazeta.pl> <k...@4...net>
NNTP-Posting-Host: static-202-159.is.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1282995341 22924 217.144.202.159 (28 Aug 2010 11:35:41 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 28 Aug 2010 11:35:41 +0000 (UTC)
X-User: m1k
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:555956
Ukryj nagłówki
Wed, 25 Aug 2010 10:17:33 +0200, tako rzecze Ikselka:
>>>> Skąd wiadomo, że to nie jest jakiś egzotyczny dla kogo innego rodzaj
>>>> szczęścia? Mnie się wydaje, że naiwnym byłoby wyrokować o kimś tylko
>>>> na podstawie jego mimiki, albo zeznań i nie wydaje mi się, by mogły
>>>> być tu możliwe jakieś rozstrzygnięcia,
>>>
>>> Ani na podstawie mimiki, ani zeznań. Ludzi szczęśliwych poznaje się po
>>> nich całych, po ich stosunku do życia i siebie nawzajem. A ci dwoje
>>> nie są szczęśliwi. Owszem, mają tematy zastępcze - bawienie się domem,
>>> samochodami itp. Ale nigdy nie widziałam u nich marnego gestu czułości
>>> wobec siebie nawzajem, nie mówiąc o tym, że nie mają dzieci, a widać,
>>> że może i chcieliby mieć - może dlatego, że inni mają, a oni nie?
>>> Odnoszę wrazenie, że tylko dlatego. Ożywiają się tylko, kiedy mowa o
>>> pieniądzach, samochodach, gadżetach - tak na chwilę się zapalają i...
>>> gasną.
>>
>> Widzę, że zna się pani na rzeczy,
>
> Na pewno wiele wyciągam z obserwacji - a już trochę lat mam, więc i
> bagaż obserwacji duży, generalnie ludzie jako ludzie, w tym ich
> motywacje i emocje, to mój konik...
To niekoniecznie jest mile widziane, zwłaszcza gdy stanowi pasję,
ale to zależy jeszcze od powiązań między podmiotem i obiektami
obserwacji.
>> ja tego o sobie powiedzieć nie mogę, natomiast słyszałem, że
>> szczęśliwym się bywa, choć może to być opinia ludzi, którzy nie mają w
>> genach zapisanej wzorcowej szczęśliwości,
>
> Otóż to, dokładnie to, z małym wyjątkiem - te "geny" potraktuję jako
> przenośnię, bo "Kowalem swego szczęścia..." itd.
Posłużyłem się pewnym uproszczeniem, nie chodzi bowiem tylko o geny
posiadacza, ale także środowiska, w szczególności najbliższego.
>> poza tym wiele zależy od towarzystwa, nie w każdym ludzie czują się na
>> tyle dobrze by ewentualne swoje szczęście chcieć i potrafić
>> manifestować,
>
> Towarzystwo to mały gwizdek. Można w nim manifestować szczęście, którego
> wcale nie ma. Niektórzy to potrafią perfekcyjnie. Jednakże mnie jeszcze
> w tym nikt nie zwiódł, żtp. Może właśnie dlatego niektórzy się mnie
> boją...
Towarzystwo może być okazją do poszukania szczęścia, choć rzecz jasna
skutek zależy to nie tylko do towarzystwa, ale i od posiadanych zdolności
do jego wynajdywania.
>> nie wszyscy mają zwyczaj/czują się w obowiązku/ chcieliby się nim
>> dzielić/innym narzucać/kłuć w oczy, ludzie wszak różni są.
>
> Owszem, to prawda. Jednak to prawdziwe (powiedziałąbym: zwyczajne)
> szczęście nie potrzebuje manifestacji ani ukrywania, nie sądzisz?
> Ono po prostu jest i je widać, a ukryć się nie da :-)
Nie wiem czy w ogóle istnieje, wolę nie sugerować się pozorami.
|