Data: 2010-03-07 23:06:29
Temat: Re: Brak ukończonych studiów wyższych
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marchewka pisze:
> Paulinka pisze:
>> XL pisze:
>>> Dnia Sun, 07 Mar 2010 23:41:35 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Sun, 07 Mar 2010 23:28:07 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> XL pisze:
>>>>>>> Dnia Sun, 07 Mar 2010 23:11:03 +0100, Paulinka napisał(a):
>>>>>>>
>>>>>>>> Ender pisze:
>>>>>>>>> Paulinka pisze:
>>>>>>>>>
>>>>>>>>>> Musiałabym przejrzeć ten wątek od nowa, żeby to zweryfikować.
>>>>>>>>>> Być może masz rację, jestem uczulona na zdradę i kłamstwo.
>>>>>>>>> Ciekawe skąd te uczulenie? ;-)
>>>>>>>> Musiał nastać ten moment. Tż mnie nie zdradza, za to mam na
>>>>>>>> pęczki zapłakanych koleżanek, które nieopatrznie coś odkryły.
>>>>>>>> Tulenie na piersi kobiet zdruzgotanych, poniżonych i ogólnie
>>>>>>>> smutnych, to nie jest moje ulubione zajęcie.
>>>>>>> No widzisz, mam podobne doświadczenia z kobietami po aborcji. Złe
>>>>>>> - bo nie
>>>>>>> mogę ich pocieszyć mówiąc "To nic takiego, ja też."
>>>>>> Ty to lubisz dowalić. Nie wiem, jak się czuje osaczona młoda
>>>>>> kobieta, której się świat wali na głowę. Bez wsparcia partnera,
>>>>>> rodziców, wytykana palcami, pewnie to dziecko, które w niej
>>>>>> rośnie, jest ostatnią sprawą, o którą się martwi. Jestem matką,
>>>>>> nigdy nie usunęłabym, ale jestem w stanie pojąć, że ktoś może to
>>>>>> zrobić i dalej żyć z Twoim piętnem, bo z mojej strony tego piętna
>>>>>> by nie było.
>>>>> Ja ich nie piętnuję, ale i nie pocieszam. I akurat te - to kobiety po
>>>>> aborcji dzieci małżeńskich. szukały u mnie pocieszenia, ale
>>>>> konkretnego: tj
>>>>> żebym im powiedziała to, co chcą uslyszeć, tzn że "ja też", bo ich
>>>>> świadomośc jest tego typu, że nie wierzą, aby istniała kobieta,
>>>>> która tego
>>>>> (aborcji) nigdy nie zrobiła.
>>>>> No wiec TAKIEGO pocieszenia dać im nie mogłam. Ale daje je Kosciół
>>>>> - choć
>>>>> nieco inne.
>>>> Jestem zaskoczona, że kobiety dojrzałe, zamężne też dokonują
>>>> aborcji, a jeszcze bardziej, że są wśród nich Twoje znajome.
>>>
>>> Moje byłe znajome. I to nie ja zakończylam te znajomości, lecz one -
>>> kiedy
>>> nie spotkały się z mojej strony z oczekiwanym poparciem. Zaznaczam -
>>> także
>>> nie piętnowałam ich. Tyle, że po prostu dowiedziały się, że JA NIE.
>>
>> Tu nie chodzi o to, że TY je znasz, ale bardziej o to, że dojrzałe
>> kobiety też tak robią. Zaskoczona jestem.
>
> A czemu wlasciwie?
> W koncu aborcja nie jest zjawiskiem przypisanym jedynie mlodym,
> niezameznym czy biednym.
Zakładałam naiwnie, że jest. A inne przypadki to błąd statystyczny.
--
Paulinka
|