Data: 2005-06-27 13:35:09
Temat: Re: Brak zaufania, strach przed samotnoscia...
Od: "Lexy" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "grek" <g...@b...tak> napisał w wiadomości
news:d9n5db$pam$1@nemesis.news.tpi.pl...
> wiesz, moze to co napisze nie bedzie dla Ciebie zrozumiale, albo
> zrozumiesz to inaczej niz powinnas. ale wiedz, ze kiedys na pewno Twoje
> przyjaznie sie skoncza, kiedys _na pewno_ zostaniesz sama, lub z nowymi
> przyjazniami... czy jest na to lekarstwo? jest... pozbyc sie przywiazan.
> glupio i prosto brzmi, ale to tylko pozory. poczytaj de Mello, moze Ci
> rozjasni to i owo...
>
Widzisz, moze dlatego jest mi tak trudno bo dopiero teraz to zrozumialam,
ale rownoczesnie zrozumialam tez ze za bardzo sie od ludzi uzalezniam...
Boje sie, ze przez to kiedys nie dam sobie rady, a nie wiem czy cos takiego
jak przywiazywanie sie do ludzi mozna zmienic, ja bym bardzo chciala, bo w
koncu moze mnie to przerosnac :/
>
> reszte wycialem, bo pod tym wzledem nie potrafie pomoc w zaden sposob (z
> zalozenia ufam ludziom, zycie mnie kopie za to w dupe ciagle, ale nadal
> ufam, bo inaczej nie potrafie... ale ja podobno 'malo lotny gnojek bez
> godnosci' jestem, wiec mi wolno) ;)
>
Hmm jak znam siebie to w koncu znowu zaczne ufac, ale u mnie zaufanie idzie
w parze z przywiazaniem i dozgonna lojalnoscia i znowu kiedys ktos kopnie
mnie w tylek, ale za ktorys razem to moze byc kropla ktora przebrala
miare... Jak pozbyc sie przywiazan?
|