Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!nnrpd
From: Marzena Fenert <m...@f...net>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Brat
Date: Mon, 20 May 2002 10:34:35 +0200
Organization: KrakRower
Lines: 63
Message-ID: <4...@4...com>
References: <c...@4...com>
<2...@4...com> <ac3tl1$s2j$1@news.onet.pl>
<e...@4...com> <2549381.mING923GbC@krys>
NNTP-Posting-Host: mx.tera.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1021883715 24795 212.244.115.66 (20 May 2002 08:35:15 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 20 May 2002 08:35:15 +0000 (UTC)
X-Path-Notice: Path line has been filtered
X-Original-Path: localhost!not-for-mail
X-Newsreader: Forte Agent 1.8/32.548
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:12829
Ukryj nagłówki
Dnia Sun, 19 May 2002 12:34:19 +0200, podpisując się jako krys
<k...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :
>Marzena, a czy Ty w ogóle masz z nim jakiś kontakt? Adres np.?
Jakiś mam.....raz na 5 miesięcy zadzwoni na chwilę....jak czegoś
potrzebuje.
Wtedy mam okazjęz nim pogadaćchwilę.
Jak już pisałam jak ja dzwonie to nie chce ze mna gadać, adresu jak
tez juz pisalam - nie mam - nie dal go nikomu motywujac to tym, ze jak
sie przeprowadzi to nam da.......
>Dlaczego nie
>spróbujesz mu tego wszystkiego opisać, tak, jak to robisz na grupę? Zapytaj
>go DLACZEGO tak się zachowuje? Skoro jest Ci bliski, może uda Ci się
>nawiązać z nim kontakt i porozmawiać szczerze, bo coś mi się wydaje, że ta
>sprawa musi mieć jakieś drugie dno.
Eh....jak czytam Wasz rady, to zaczyna mi sie wydwac, ze moze
faktycznie rodzice cos zawinili.
Nic za pare dni jade do rodzicow to sie z nimi rozmowie.....zobaczymy
co z tego wyjdzie.
>> Tesknote, brak kontaktu, smutek chorego ojca, rozpacz w oczach matki,
>> smutek w glosie babci i jej lzy
>
>Czy on to wszystko wie?
Pewnie, ze wie.
>> Moze moi rodzice za duzo zadaja?
>
>A wiesz, że to niewykluczone? Może właśnie mieli wobec niego zbyt duże
>oczekiwania, dlatego on teraz jest daleko, odciął się od tego, bo chce
>wreszcie żyć tak, jak ON sobie wymyślił?
Moze......a jesli tak - to znaczy, ze powinnam sobie odpuscic brata i
godzic sie na spotkania tylko wtedy kiedy on ma na to ochote?
Co z niespelnionymi obietnicami?
I znow zalozmy ze urodzi nam sie drugie dziecko poprosze go na
chrzestnego , on sie zgodzi i???
I chrzest sie zaczyna a ojca chrzestnego nie ma...? No albo lepiej -
swiadka na moim slubie?
Ile razy mam jeszcze czuc sie paskudnie przed rodzina meza, ze moj
wlasny brat wystawi mnie do wiatru w tak waznej dla mnie chwili?
Dowiem sie od matki co jest grane, pofatyguje sie do brata - pojade do
niego do pracy - co mi tam.
Pogadam z jednymi i drugimi - juz mi zaczyna to zwisac. I jesli to
rodzicow wina to ja umywam rece - niech sami naprawiaja to co
spieprzyli.
A jesli to on chce sie odciac bo tak i juz - to po prostu pozegnam sie
z nim i zapomne, ze mam brata - bo mi osobiscie nie podoba sie forma
kontaktow ze mna takich w ktorych tylko jedna strona decyduje kiedy
raczy sie zjwaic nie pytajac czy druga strona nie ma zaplanowanego
czegos innego w tymczasie....
HOWGH powiedzial podkurzona ta sytuacja Marzena ktora przypomniala
sobie swoje samopoczucie na wlasnym slubie i na chrzcie dziecka.....
--
Marzenka i Kuba ==> http://jakub.fenert.net <==
Rodziny to nie cieplarnie - to place zabaw.
|