Data: 2002-01-05 19:41:20
Temat: Re: "Brat w lepszym gatunku" cz. II
Od: "Ryszard Spokojny" <o...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "EvaTMKGSM" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
news:a16mbs$os7$1@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Ryszard Spokojny":
>
> > > A prawnie ? To ją może wykończyć.
>
> > Właściwie, to "nerwowo i psychicznie" Matka jest już
> > wykończona.... .....ona rzeczywiście już nie wiele
rozumie.
>
> Myślę, że poradzenie się prawnika byłoby nie od rzeczy.
> Jednak matka wyraźnie chce w jakiś sposób pomagać
najmłodszemu.
> Być może stało się tak, ponieważ jemu trzeba było pomagać,
gdy inni
> byli już samodzielni. Utrwaliło się to jej, jakby
wdrukowało w mózg.
> A brat być może zręcznie to nadal wykorzystuje, nie wiem.
> Dlatego na Twoim miejscu ciekawa byłabym JAK on to widzi.
> Może więc jednak trzeba z nim porozmawiać ?
> A do rozmów z babcią najlepiej byłoby wysłać wnuczkę, nie
po to by
> na nią naciskała w jakiś sposób, ale być może sama babcia
zechce jej
> się zwierzyć. Myślenie, że w wieku 73 lata matka musi być
już otępiała
> i nie
> widzi rzeczywistości, jest w pewnym sensie nadużyciem.
Tak. Masz tu sporo racji. Tylko działania które wyżej
proponujesz wymagają więcej czasu i cierpliwości. Będziemy
je na razie po trosze kontynuować obok innych.
> Moja babcia zmarła mając 98 lat. Oczywiście miała "swoje"
widzenie
> świata,
> jednak często oceniała sytuację bardzo adekwatnie.
> Przede wszystkim więc trzeba rozmawiać, imo, ale przede
wszystkim z
> bratem.
Obecnie w grę wchodzi tylko rozmowa z Tomaszem. Pozostali są
już zbyt zarozumiali, pyszałkowaci a nawet bezczelni w
swoich kłamstwach.
>Jeśli jego argumenty będą nie do przyjęcia, wtedy dopiero
> ubezwłasnowolnić mamę.
> A jeśli jej jest tak dobrze ? Pomyśl jak się poczuje, gdy
to zrobicie.
> E.
>
Jeszcze tego nie robimy.
Ryszard Spokojny
|